Niemcy mogą stać się jedną z głównych ofiar planowanych przez Donalda Trumpa ceł na import – ostrzega "Sueddeutsche Zeitung".

Ekspert Jürgen Matthes z Instytutu Niemieckiej Gospodarki (IW) w Kolonii podkreśla, że przemysł samochodowy może być jednym z głównych sektorów zagrożonych tymi działaniami. Cła, które mogą podnieść koszty importu do USA, wpłyną negatywnie nie tylko na eksport niemiecki do Stanów Zjednoczonych, ale również na inne rynki.

Choć prognozy są zróżnicowane, niektórzy analitycy przewidują, że wprowadzenie ceł na poziomie od 10 do 20% może prowadzić do utraty nawet 200 tysięcy miejsc pracy w Niemczech. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez "SZ", aż 1,2 miliona miejsc pracy w Niemczech jest bezpośrednio związanych z eksportem do USA, co stanowi 10% wszystkich miejsc pracy, które zależą od eksportu.

Globalny system gospodarczy, który przez lata był stabilny, może zacząć się chwiać, a napięcia pomiędzy demokracjami a autorytarnymi reżimami, takimi jak Chiny i Rosja, mogą wzrosnąć. Niemcy, w których 28% produkcji gospodarczej trafia na eksport, mogą stać się jednymi z największych stratnych.

Jürgen Matthes wskazuje, że amerykańskie cła mogą znacznie podnieść ceny towarów, co wpłynie na spadek popytu na niemieckie produkty na całym świecie. Ekspert zauważa, że hamujący rozwój gospodarki globalnej doprowadzi do zmniejszenia zapotrzebowania na towary z Niemiec.

Według prognoz IW, jeżeli Trump wdroży 60% cła na import z Chin oraz 10-20% na inne towary, światowa gospodarka będzie miała poważne trudności, z przewidywaną utratą bilionów dolarów rocznie. W przypadku konfliktu celnego, Ameryka również odczuje skutki, szacując utratę 700 tysięcy miejsc pracy.

Sebastian Dullien, dyrektor Instytutu Makroekonomii i Badań nad Koniunkturą (IMK), dodaje, że wprowadzenie ceł może mieć katastrofalne konsekwencje dla amerykańskiej gospodarki, przewidując spadek PKB o 3,8% w 2025 roku oraz 5,2% w 2026 roku. W takim scenariuszu Niemcy mogłyby stracić 1,2% swojego PKB.

Biorąc pod uwagę rosnące napięcia handlowe, analitycy ostrzegają, że może to prowadzić do nieprzewidywalnych skutków nie tylko dla Niemiec, ale i dla całej gospodarki globalnej.