Świat

Ukrainę czekają trudne rozmowy pokojowe. "To jest cel strategiczny Putina"

2025-01-07

Autor: Katarzyna

Wołodymyr Zełenski ma nadzieję, że po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych rozpoczną się rozmowy pokojowe dotyczące Ukrainy.

– Obecnie obserwujemy, jak różne strony konfliktu sondują możliwe reakcje na potencjalne scenariusze. Wciąż nie mamy konkretnych propozycji – zauważa płk prof. Dariusz Kozerawski z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Zełenski liczy, że zarówno Europa, jak i USA dostarczą Ukrainie solidne gwarancje bezpieczeństwa, jednak, jak twierdzi kozerawski, jest to mało prawdopodobne.

– Zachodnie państwa na pewno będą wspierać Ukrainę w aspektach gospodarczych, finansowych i militarnych, ale twardych gwarancji bezpieczeństwa nikt nie zaoferuje. Ukraina nie zostanie członkiem NATO do końca konfliktu zbrojnego i będzie zmuszona polegać głównie na sobie – dodaje ekspert.

Prezydent Zełenski w rozmowie z Lexem Friedmanem jasno zaznaczył, że chciałby, aby negocjacje pokojowe odbyły się w USA już kilka dni po zaprzysiężeniu Trumpa. – Musimy rozmawiać o tym, jak zakończyć wojnę i zneutralizować Putina – podkreślił zełenski.

Profesjonalna analiza pokazuje, że sytuacja jest nadwyraz złożona i negocjacje nie będą zależeć wyłącznie od jednej potęgi.

– Trump z pewnością będzie dążył do osiągnięcia sukcesu, jakim byłoby zakończenie wojny w Ukrainie, jednak jego propozycje wydają się faworyzować Rosję. Jeżeli zostaną zrealizowane, to Putin zyska kontrolę nad znaczną częścią ukraińskiego terytorium – ostrzega Kozerawski.

W kontekście geopolitycznym, kluczową rolę w negocjacjach może odegrać także Turcja, która zyskuje status negocjatora, organizując spotkania na szczycie i angażując się w wymianę jeńców.

Kiedy rozmawiamy o gwarancjach bezpieczeństwa, Zełenski zaznacza, że ważne jest, aby w rozmowach uczestniczyła również Europa. – Jestem przekonany, że Trump oraz państwa europejskie mogą zaoferować Ukrainie mocne gwarancje bezpieczeństwa – mówi prezydent.

Jednakże przyjęcie Ukrainy do NATO w krótkim czasie wydaje się mało realne, a wszelkie decyzje będą zależały przede wszystkim od Stanów Zjednoczonych.

– Propozycje Trumpa obejmują dwa kluczowe elementy: zawieszenie broni oraz status quo militarny. W takiej sytuacji jednak Ukraina nie mogłaby stać się członkiem NATO przez następne 20 lat, co jest długoterminową strategią, która w obecnych warunkach nie może zostać zastosowana – dodaje ekspert.

Pomimo zapowiedzi negocjacji pokojowych, intensywne walki w Ukrainie wciąż trwają. Rosjanie ogłosili zdobycie "ważnego węzła logistycznego" w Kurachowym, co może wskazywać na strategiczną przewagę na froncie. W tym czasie Ukraińcy prowadzą kontrofensywę pod Kurskiem, co wydaje się być manewrem mającym na celu ułatwienie negocjacji.

Płk prof. Dariusz Kozerawski podkreśla, że działania Ukrainy są bardziej związane z pokazywaniem siły niż z realnym zdobywaniem terytoriów. – Chodzi o zysk polityczny i dyplomatyczny, ukraińskie siły chcą uzyskać jak najlepszą pozycję przed nadchodzącymi rozmowami – dodaje.

Warto również zwrócić uwagę na interakcje Zełenskiego z Aleksandrem Łukaszenką, prezydentem Białorusi, który mimo przeprosin, nadal ponosi odpowiedzialność za działania Rosji w konflikcie na Ukrainie. – Jego przeprosiny są nic nie warte, to jedynie próba poprawy jego wizerunku – podsumowuje Kozerawski.

W obliczu skomplikowanej sytuacji, Ukraina wciąż demonstruje determinację w obronie swojego terytorium, a rozmowy o pokoju stają się kluczowym elementem strategii nie tylko dla Ukrainy, ale także dla świata – na co szczególnie zwrócimy uwagę w nadchodzących tygodniach.