Widzew Łódź nie może jeszcze cieszyć się z nowych wpływów, mimo że kolejny zawodnik z jego przeszłości zmienił barwy. Tym razem to Antoni Klimek, który przeniósł się ze spadkowicza Puszczy Niepołomice do Śląska Wrocław.

Transfer odbył się na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu, więc na razie klub z Łodzi nie zarobi na tej transakcji. Niemniej, Widzew ma zagwarantowany procent od przyszłej sprzedaży Klimka, jednak obecnie nie zaobserwowano żadnych zysków.

Sytuacja może się zmienić, ponieważ Klimek został wypożyczony z opcją wykupu. To, czy Wrocław zdecyduje się na taką transakcję, zależy jedynie od jego formy na boisku. W ekipie Śląska będzie rywalizował o miejsce w składzie z takimi zawodnikami jak Luka Marjanac, Jehor Szarabura czy Piotr Samiec-Talar.

Obecnie Śląsk zajmuje trzecie miejsce w tabeli I ligi, tracąc tylko punkt do miejsc premiowanych awansem do Ekstraklasy, co stawia Klimka pod dużą presją, aby wykazać się na murawie.

Na marginesie, warto wspomnieć o innej ciekawej transakcji: Imad Rodici, były gracz FC Koeln, również zmienił klub, przechodząc do Rakowa Częstochowa na podobnych zasadach wypożyczenia. I w jego przypadku, Widzew na razie nie odnotowuje żadnych korzyści.

Czas pokaże, czy Klimek i Rodici okażą się kluczowymi graczami w swoich nowych zespołach i czy przyniosą dodatkowe fundusze dla swoich byłych klubów.