Casper Ruud, norweski tenisista, kilka tygodni temu przypomniał polskim kibicom o swojej klasie podczas United Cup w Sydney, gdzie zmierzył się z Hubertem Hurkaczem. Polak nie miał łatwego powrotu na korty, przegrywając 6:3, 7:5 z bardziej doświadczonym rywalem.

Ruud, który w tym sezonie spisywał się nieźle, odniósł również swoje drugie zwycięstwo w United Cup, pokonując Tomasza Machaca. Wydawało się, że na Australian Open przystąpi do rozgrywek w dobrej formie, marząc o czwartym finale w karierze, choć nie był typowany jako jeden z faworytów.

Niestety, te ambicje szybko legły w gruzach. W pierwszej rundzie Ruud przebrnął przez trudne spotkanie z Hiszpanem Munarem, w którym zmagał się przez pięć setów. Jednak jego radość z awansu szybko się skończyła, gdy w drugiej rundzie stanął naprzeciw utalentowanego Jakuba Mensika z Czech.

Mensik, zaledwie nastolatek, zaskoczył Ruuda swoją grą, dyktując warunki na korcie. Ostatecznie młody Czech pokonał zawodnika numer sześć na świecie, wygrywając 6:3, 6:3, 6:3, co było ogromną niespodzianką i jednym z największych zaskoczeń turnieju. Jakub Mensik zdominował rywalizację, udowadniając, że młode pokolenie tenisistów nie boi się wyzwań i potrafi odnosić sukcesy na międzynarodowej scenie.

Przegrana Ruuda oznacza, że nie zobaczymy go w dalszej części Australian Open, co jest niemałym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze osiągnięcia. Fani tenisa czekają teraz na to, jak zdolny Czech poradzi sobie z kolejnymi rywalami w tym prestiżowym turnieju.