
Stadiony w Polsce: Ofiary Głupoty, Gdzie Kolory Decydują o Życiu!
2025-08-30
Autor: Anna
Kibole czy normalni ludzie?
Kiedy przeciętny człowiek spotyka na ulicy kibica w barwach innego zespołu, zazwyczaj po prostu go ignoruje lub myśli: 'O, kolejny kibic'. Natomiast dla niektórych, ten widok to prawdziwy impuls do agresji – bingo! Zaczyna się cyrk: szare komórki na autopilocie, oczy zalane krwią, a w głowie słychać tylko jedno: 'uga buga, uga buga'. Instynkt wręcz nakazuje zaciągnąć się do walki w obronie... czego właściwie?
Głupota w akcji
Niedawno był incydent, gdzie facet został pobity za noszenie koszulki Legii. A to nie koniec – wczoraj młody chłopak, mający na sobie pucharową koszulkę Wisły Kraków, został napaść mimo że wciąż trzymał szalik Miedzi. Słyszę już te argumenty: 'Co on sobie myślał? Przecież napinał się w internecie!' Jakby to w ogóle tłumaczyło przemoc.
Szalona logika kiboli
Kiedy coś się rozwala, to zawsze wina przeciwnika – to oni zaczęli, oni mnie sprowokowali. Zamiast zająć się sobą, jeden z drugim wolałby tłumaczyć swoją agresję jak dziecko. Tylko prawda jest taka, że jeśli nie umiesz opanować emocji na widok rywala, to czas zacząć terapię! Przypomnijmy sobie – byki reagują na ruch, nie na kolory.
Co by było, gdyby?
Wyobraźmy sobie, że kibic jednego klubu mógłby przebywać w sektorze drugiego bez obaw. Co by się stało, gdyby przyjechał do innego miasta w barwach swojego zespołu? Można powiedzieć, że rywalizacja by trwała bez przemocy, a my, jako społeczeństwo, w końcu przeszlibyśmy ze średniowiecza do nowoczesności. Jednak polskie władze nie do końca współpracują z tymi, którzy walczą o ten krok naprzód.
Czas na zmiany?
Bardzo wiele można by zyskać na normalności na stadionach. Fischerka frekwencja rosłaby jeszcze szybciej, gdybyśmy przestali udawać, że jesteśmy w tribalnej wojnie. W końcu to tylko mecz piłkarski, a nie bitwa o terytorium.
Błędne przekonania w internecie
Oczywiście pojawią się głosy, że zasady muszą być szanowane. Nieraz słyszymy te brednie, że brak bicia o kolory to początek upadku cywilizacji. Ale prawda jest taka, że ci, którzy krzyczą najgłośniej, często są po prostu głupi. Po co tworzyć kolejne podziały zamiast budować mosty porozumienia?
Żyjemy w czasach, kiedy czerwona dioda alarmowa powinna zapalić się nie tylko w życiu osobistym, ale i w interesie społecznym. Przemoc na stadionach jest anachronizmem. Przestańmy być zakładnikami głupoty!