W wielkim finale play-off PGE Ekstraligi czeka na nas Orlen Oil Motor Lublin, który bez problemu pokonał Bayersystem GKM Grudziądz.

Dariusz Stenka, były żużlowiec, wyraża wiarę w Spartę: "Nie skreślam ich. 14 punktów da się nadrobić. Toruń jeszcze nie ma pewności, że zagra w finale, a my i tak planujemy zwycięstwo!".

Pierwszy mecz był zdominowany przez Sparty, ale w sierpniu, podczas rundy zasadniczej, Spartanie przegrali na własnym torze z Toruniem wynikiem 34:56, co kosztowało ich drugie miejsce w tabeli.

"Sparta jest niesamowita na swoim torze – podkreśla Stenka. – Ich zawodnicy świetnie dostosowują się do warunków. 14 punktów to nic, kiedy gra w Wrocławiu! Muszą być czujni, bo Sparta u siebie jest nie do pokonania!".

Choć Motor w ostatnich latach dominował w finałach, Stenka przypomina o kontuzjach, które osłabiły drużynę.

Czy to ostatnia szansa dla Torunia?

Rok temu Apator Toruń był o krok od finału: wygrali pierwszy mecz z Motorem 50:40, ale w Lublinie przegrał 31:59. W tej sytuacji ciążący nad Toruniem może być jakiś rodzaj fatum.

"Mają komfortową sytuację, ale Sparta może zagrać mecz życia i nadrobić straty. Jeśli tak się stanie, współczuję Toruniowi, ale właśnie takie są uroki sportu – podsumowuje Stenka."