Finanse

"Smutno i wstyd". Ekonomiści o luce w głównym raporcie Draghiego

2024-09-20

Raport "The Future of European Competitiveness" (Przyszłość konkurencyjności Europy), stworzony pod przewodnictwem Mario Draghiego, byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego, zyskał ogromne zainteresowanie. Największe kontrowersje wzbudziła rekomendacja dotycząca zwiększenia inwestycji w UE do około 27% PKB, z obecnych 22%. Osiągnięcie tego celu wymagałoby przeznaczenia na inwestycje dodatkowych około 800 miliardów euro rocznie.

W tym tygodniu Komisja Europejska opublikowała listę konsultantów, którzy pomogli w tworzeniu raportu. Znajduje się na niej około 230 ekspertów, instytucji międzynarodowych, think-tanków i koncernów, w tym uznanych ekonomistów jak Daron Acemoglu i Olivier Blanchard, oraz organizacji takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy OECD.

Jednakże, co najbardziej szokujące, na liście zabrakło przedstawicieli krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Velina Tchakarkova, była dyrektorka wiedeńskiego think-tanku, podkreśliła na platformie X (dawniej Twitter), że „ani jedna osoba z tego regionu nie była konsultowana odnośnie do obecnej sytuacji w Europie”.

Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, wskazał, że podczas gdy niektóre regiony szybko się rozwijają, to nie dotyczy to rdzenia strefy euro, co jedynie potęguje uczucie zagubienia we wspólnych europejskich debatach.

Oburzenie wyrazili także eksperci, tacy jak dr hab. Marcin Piątkowski, autor książki "Złoty wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jaka czeka ją przyszłość". Podkreślił on, że brak Polaków w raporcie „pokazuje gigantyczną ignorancję zachodnich elit”.

Piątkowski, wskazując na sukcesy polskiej gospodarki, zasugerował, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej powinny stworzyć własny raport o konkurencyjności UE, bazując na ich unikalnych doświadczeniach, które mogą być bardziej adekwatne do sytuacji gospodarczej niż propozycje zespołu Draghiego.

Chociaż można bronić podejścia Draghiego, biorąc pod uwagę, że konsultacje odbyły się z międzynarodowymi organizacjami mającymi wiedzę na temat całej Europy, to niezrozumiałe jest, dlaczego eksperci z Europy Środkowo-Wschodniej zostali pominięci.

Kraje te w ostatnich dekadach rozwijały się znacznie szybciej niż państwa Zachodniej Europy, co było wynikiem integracji z zachodnimi rynkami. Jak zauważył Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych, Włosi powinni zastanowić się nad przyczynami, dla których Europa Środkowo-Wschodnia przegoni ich pod względem rozwoju gospodarczego.

W niedalekiej przyszłości, Europa Środkowo-Wschodnia ma szansę wyznaczyć nowe kierunki dla rozwoju, a ich doświadczenia mogą być kluczowe dla wzmocnienia konkurencyjności całej Europy, ale najpierw muszą być zaproszeni do dialogu. Czy raport Draghiego jest zwiastunem nowego podejścia, które zignoruje potęgę Europy Środkowo-Wschodniej? Odpowiedzi na te pytania będą kluczowe dla przyszłości wspólnego rynku i jego reform.