Kraj

Skandal z rosyjskim gazem w warszawskich autobusach! Rafał Trzaskowski żąda wyjaśnień

2025-01-14

Autor: Katarzyna

Ostatnie doniesienia wywołały ogromne kontrowersje w Warszawie.

Miejskie Zakłady Autobusowe w stolicy miały zakupioną zajezdnię "Płochocińska", która przeszła na własność firmy Cryogas M&T Poland, wpisanej na listę sankcyjną. Ta sytuacja rodzi poważne pytania o bezpieczeństwo i transparentność działalności związanej z osobami i firmami, które wspierają rosyjską agresję na Ukrainie.

Minister spraw wewnętrznych zaprzecza użyciu rosyjskiego gazu.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak zaprzeczył, jakoby rosyjski gaz był używany w warszawskich autobusach. Podkreślił, że gaz LNG pochodzi wyłącznie z terminala w Świnoujściu, a jego źródła to Stany Zjednoczone, Katar lub Norwegia. To stanowisko ma na celu uspokojenie pasażerów i mieszkańców stolicy.

Rafał Trzaskowski żąda wyjaśnień.

Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, osobiście zajął się sprawą, zaznaczając, że nie ma miejsca na rosyjski gaz w stolicy. "To, co najważniejsze, to że nie ma rosyjskiego gazu w warszawskich autobusach" – podkreślił. Trzaskowski wyraził także swoje niezadowolenie z braku narzędzi do efektywnego monitorowania struktury właścicielskiej firm w mieście.

Pismo do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości, Trzaskowski wystosował pismo do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, domagając się rzetelnych informacji na temat firmy Cryogas M&T Poland. Zyskał zapewnienie, że wszystkie firmy związane z tym problemem będą dokładnie sprawdzone.

Krytyka ze strony koalicji rządzącej.

Koalicja rządząca staje w obliczu krytyki, a komentarze w mediach społecznościowych dotyczące sytuacji stają się coraz bardziej dramatyczne. Niektórzy politycy sugerują, że wystarczy sprzedać rosyjską firmę, aby rozwiązać problem. Trzaskowski wyraził zaskoczenie takimi komentarzami ze strony osób, które współtworzyły koalicję.

Oświadczenie MZA.

MZA, w odpowiedzi na zarzuty, zapewniły, że umowy na dostawę gazu są zawierane tylko z podmiotami, które nie są objęte sankcjami. "MZA nie dokonywało zakupu gazu od firmy, która byłaby na liście sankcyjnej. Nasze procedury weryfikacji kontrahentów są bardzo rygorystyczne" - podano w oficjalnym oświadczeniu.

Potrzeba jak największej transparentności.

To zdarzenie podkreśla pilną potrzebę transparentności oraz ciągłej weryfikacji źródeł gazu używanego w Warszawie, a także kolejny raz zwraca uwagę na narrację polityczną i jej wpływ na codzienne życie mieszkańców stolicy.