Kraj

Skandal na Uniwersytecie Szczecińskim: Rektor i Minister Nauki pod lupą prokuratury!

2024-12-25

Autor: Jan

Dariusz Wieczorek, były minister nauki, złożył rezygnację, jednak to nie kończy jego problemów. Zamiast się uspokoić, sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Urząd Ochrony Danych Osobowych prowadzi śledztwo w kwestii ujawnienia danych sygnalistki Gabrieli Fostiak z Uniwersytetu Szczecińskiego, która zgłosiła nieprawidłowości na swojej uczelni.

Niedawno Watchdog Polska złożył zawiadomienie do prokuratury, w którym domaga się analizy działań nie tylko Wieczorka, ale także rektora. Przypomnijmy, Fostiak, kierując swoje obawy do ministra, oczekiwała ochrony anonimowości. Niestety, Wieczorek natychmiast ujawnił te informacje rektorowi, co spowodowało bezpośrednie reperkusje dla sygnalistki, która została określona mianem "donosicielki" przez swoich współpracowników.

W sytuacji tej mówiono o Fostiak na posiedzeniu Senatu Uczelni, co podniosło falę krytyki w jej kierunku. Rektor uczelni, Waldemar Tarczyński, natomiast również podjął kroki prawne, jednak jego zawiadomienie nie dotyczyło Fostiak, lecz anonimowego sygnalisty, co wprowadza dodatkowe zamieszanie w tej skandalicznej sprawie.

Wieczorek, mimo że twierdził, że działania Fostiak nie mogą być interpretowane jako działania sygnalistki ze względu na jej przynależność do związku zawodowego, spotkał się z krytyką. Zgodnie z unijną dyrektywą, członkowie związków zawodowych są objęci tą ochroną.

Szymon Osowski z Watchdog Polska wskazuje na wagę ochrony osób zgłaszających nieprawidłowości. Twierdzi, że działania Weiczorka mogą być niezgodne z prawem, a konkretne zarzuty dotyczące przekroczenia jego uprawnień mogą prowadzić do kary do trzech lat pozbawienia wolności. Minister, zamiast wspierać sygnalistów, zasugerował Fostiak, aby sama rozwiązała problemy z rektorem.

Organizacja Watchdog Polska podkreśla, że sytuacja ta ma poważne konsekwencje dla przyszłości donoszenia o nieprawidłowościach. Działania Weiczorka i rektora mogą zniechęcić innych do zgłaszania niewłaściwych praktyk w obawie przed odwetem. Fostiak, komentując całość sprawy, zaznaczyła, że nie interesuje jej przykrość ministra, lecz realna kontrola na uczelni.

Sprawa może mieć swoje dalsze reperkusje w polskiej nauce, gdzie ochrona sygnalistów będzie testowana na wielu uczelniach. Z pewnością ten skandal nie pozostanie bez echa, a jego rozwój będzie bacznie obserwowany przez media i społeczeństwo.