FC Barcelona zachwyca swoją formą na początku sezonu La Ligi. Po niedzielnym zwycięstwie z Villarrealem 5:1, drużyna prowadzona przez Hansiego Flicka zdobyła pełne 18 punktów, zajmując pierwsze miejsce w tabeli. Konkurencja w hiszpańskim futbolu jest jednak zacięta, a fani martwią się o przyszłość swojego klubu po poważnej kontuzji Marc-André ter Stegena.

Jak donoszą hiszpańskie media, bramkarz doznał zerwania ścięgna rzepki w prawym kolanie i czeka go kilka miesięcy rehabilitacji. FC Barcelona wydała komunikat, w którym poinformowała, że zawodnik przejdzie operację, a przerwa w grze może potrwać od sześciu do dziewięciu miesięcy.

W obliczu tej sytuacji, klub rozważa różnych kandydatów do zastąpienia niemieckiego golkipera. Wśród fanów i ekspertów piłkarskich pojawiły się spekulacje na temat Wojciecha Szczęsnego, który w sierpniu zakończył swoją karierę, jednak inne źródła mówią również o Claudio Bravo, byłym bramkarzu Barcy, który jest otwarty na powrót.

Ostatnio media podają również, że do Barcelony może dołączyć 37-letni Keylor Navas, były bramkarz Realu Madryt, który od lipca pozostaje bez klubu. Navas zyskał sławę na Mistrzostwach Świata w Brazylii w 2014 roku, gdzie jego reprezentacja Kostaryki dotarła do ćwierćfinałów.

Navas jest gotowy, aby dołączyć do Barcelony i jest prowadzony przez znanego agenta Jorge Mendesa. Podobno jego pensja nie byłaby przeszkodą, a sam piłkarz trenował codziennie, aby być w formie. To sprawia, że jego transfer mógłby być realny, szczególnie w kontekście jego doświadczenia w wielkich europejskich klubach, takich jak Real Madryt i PSG.

Jednakże, były bramkarz miał ostatnio problemy prawne, które mogą wpłynąć na jego reputację. Jego były pracownik złożył skargę, twierdząc, że był zatrudniony w skandalicznych warunkach. Mówił o długich godzinach pracy w trudnych warunkach i niskiej płacy.

FC Barcelona stoi przed wyzwaniem, ale z doświadczeniem, które może wnieść Keylor Navas, być może uda im się znaleźć rozwiązanie na zaistniałą sytuację. Czy zatem zobaczymy Navasa w koszulce Blaugrany? Czas pokaże!