Rządowa interwencja w sprawie cen masła: Czy polskie masło trafiło do Czech?
2025-01-28
Autor: Katarzyna
Zaledwie kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych podjęła decyzję o sprzedaży masła w celu stabilizacji jego cen na rynku. "W ostatnim czasie na rynkach światowych ceny masła drastycznie wzrosły, co jest głównie skutkiem niedoboru mleka. Ta sytuacja dotknęła również Polskę. Aby ustabilizować sytuację, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż znacznych ilości masła" – podał rzecznik agencji w oficjalnym komunikacie.
Przed okresem świątecznym, cena masła w Polsce osiągała nawet 10 zł za kostkę. RARS ogłosiła przetarg na sprzedaż 1000 ton masła, co przekłada się na około 5 milionów kostek po 200 g.
Interesujące jest to, gdzie trafiło to masło z rządowych rezerw. Z doniesień dziennika "Fakt" wynika, że część masła mogła być sprzedana do Czech. Masło przechowywane było w mrożniach trzech mleczarni: w Wysokiem Mazowieckim, Piotrkowie Kujawskim i Nowym Koniku, gdzie planowano sprzedaż w blokach o wadze 25 kg. Minimalna cena ustalona na przetargu wynosiła 28,38 zł za kg.
Jednakże brak jest informacji na temat tego, po jakiej cenie RARS nabyła rezerwy i ile uzyskała z tej transakcji. Procesy przetargowe objęte są informacją niejawną. W przetargu na zakup masła wybrane zostały dwie firmy: Spółdzielnia Mleczarska Mlekowita i Milkpol Polska. Rzecznik Milkpol wyjaśnił, że to nie Milkpol S.A. nabył masło z rządowych rezerw, lecz firma o tej samej nazwie. Warto zaznaczyć, że Milkpol Polska jest czeską firmą, która posiada również działalność na Słowacji i, od niedawna, w Polsce.
"Miesięczna sprzedaż polskiego masła w kostkach wynosi maksymalnie 1800 ton. Współpracujemy bezpośrednio z polskimi producentami, którzy produkują masło pod nasze marki" – informowała przedstawicielka firmy. Według danych Milkpol, aż 90% importu polskiego masła na rynek czeski pochodzi z ich firmy.
Mimo rządowej sprzedaży rezerw masła, ceny w polskich sklepach nie spadły znacząco. W lokalnych sklepach cena kostki masła pozostaje na poziomie około 10 zł, a niższe oferty można jedynie znaleźć w dyskontach. "RARS musi sprzedawać rezerwy, aby zapobiec ich przeterminowaniu" – mówi poseł PSL Marek Sawicki w rozmowie z "Faktem". Dodatkowo, według raportu UCE Research, w 2024 roku sieci handlowe zorganizowały średnio o 12,5% mniej promocji na masło w porównaniu z rokiem poprzednim.
Czy ta interwencja rządu rzeczywiście przyniesie oczekiwane efekty na rynku? Czas pokaże, czy ceny masła spadną, czy mieszkańcy Polski nadal będą musieli płacić tak wysokie ceny przed świętami. Warto śledzić, jak rozwija się sytuacja na rynku mleczarskim i jakie będą konsekwencje rządowych działań w najbliższej przyszłości.