Błyskawicznie rosnące napięcia w Kaukazie!

Nowa inicjatywa znana jako "Szlak Trumpa na rzecz Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu" (TRIPP) ma potencjał, by zmienić układ sił w regionie. Plan zakłada utworzenie pasa tranzytowego, który połączy Azerbejdżan z jego eksklawą poprzez terytorium Armenii.

Jednak kluczowy, sporny 32-kilometrowy odcinek wywołał obawy w Teheranie. Iran, dzielący z Azerbejdżanem 760-kilometrową granicę, obawia się, że nowy korytarz stanie się zagrożeniem dla jego bezpieczeństwa. "Rosja, patrząc strategicznie, również sprzeciwia się temu projektowi" - zaznaczył przedstawiciel irańskiego MSZ.

Rosja z umiarkowanym podejściem

W odróżnieniu od Iranu, Rosja przyjęła bardziej stonowany ton. W sobotnim komunikacie rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło zadowolenie z podpisania porozumienia między Armenią a Azerbejdżanem w Waszyngtonie, sugerując, że może ono pomóc w stabilizacji regionu.

Na piątkowym spotkaniu w Białym Domu premier Armenii Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew ogłosili historyczny kompromis. Porozumienie, które ma doprowadzić do pełnego traktatu pokojowego, jednocześnie wyraża zgodę na realizację TRIPP. Co ciekawe, nazwa projektu została zasugerowana przez Armenię.

Kolejne kroki ku zbrojnej współpracy?

Jednym z kluczowych elementów tego porozumienia jest zniesienie amerykańskich restrykcji dotyczących współpracy obronnej z Azerbejdżanem, które obowiązywały od 1992 roku. To otwiera nowe możliwości dla strategicznego partnerstwa między krajami.

Inicjatywa armeńsko-azerbejdżańska ma jednak szerszy wymiar, w którym liderzy obu narodów publicznie oznajmili swoje poparcie dla nominacji Donalda Trumpa do Pokojowej Nagrody Nobla. Czyżby przyszłość Kaukazu zależała od tego kontrowersyjnego przedsiębiorstwa?