Rok 2024 zapowiada się obiecująco dla inwestorów, szczególnie w kontekście wskaźnika Buffetta, który osiągnął nowe rekordy. Po gwałtownym wzroście podczas pandemii, kiedy w połowie 2021 roku wskaźnik zbliżył się do 200%, nastąpił spadek spowodowany wojną na Ukrainie oraz kryzysem energetycznym, który obniżył go do 140%. Jednak jesienią 2023 roku rynek odbił się, a wskaźnik osiągnął imponujące 209%, co oznacza, że wartość giełdowa znów przekracza wartość gospodarki.

Warren Buffett, uznawany za guru inwestycji, po raz pierwszy przedstawił ten wskaźnik w 2001 roku, ostrzegając przed przegrzaniem rynku. Jego spostrzeżenia wciąż są aktualne, a inwestorzy są coraz bardziej zaintrygowani potencjalnymi zyskami. historycznie, inwestując 200 złotych na początku, można było zgromadzić aż 37 tysięcy złotych w ciągu 10 lat.

W środowisku finansowym toczy się jednak intensywna dyskusja na temat tego, czy wskaźnik Buffetta jest właściwym narzędziem do oceny przewartościowania aktywów. Sceptycy zwracają uwagę, że wzrost w amerykańskim eksporcie, odpowiadający za 40% sprzedaży firm z indeksu S&P 500, nie jest uwzględniany w PKB, co może fałszować rzeczywistą wartość gospodarki. Ich zdaniem dane te nie uwzględniają także wielu cyfrowych produktów i usług, które stały się kluczowe w nowoczesnym świecie.

Pomimo obaw, jedno jest pewne: inwestorzy są pewni siebie i zmotywowani do generowania zysków. W ostatnich miesiącach aktywnie zwiększali wyceny zarówno akcji, jak i surowców. Czy to sygnał, że rynek czeka na korektę? A może nadchodzi nowa era wielkich możliwości? Obserwujmy rynek, bo nadchodzące miesiące mogą przynieść nieoczekiwane zmiany!