Rezygnacja specjalnego prokuratora, który oskarżał Donalda Trumpa – co to oznacza dla przyszłości byłego prezydenta?
2025-01-12
Autor: Jan
Rezygnacja specjalnego prokuratora Jacka Smitha z Departamentu Sprawiedliwości była długo oczekiwana przez obserwatorów politycznych. Donald Trump, który wielokrotnie krytykował Smitha, nazywając go „szalonym”, zapowiedział, że po objęciu urzędów 20 stycznia zwolni go natychmiast. Smith był odpowiedzialny za prowadzenie dochodzeń dotyczących prób podważenia wyników wyborów prezydenckich w 2020 roku oraz nielegalnego przechowywania poufnych dokumentów w rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie.
W dokumentach sądowych znalazła się informacja o rezygnacji Smitha, który przez ostatnie miesiące intensywnie pracował nad sprawami związanymi z Trumpem. Złożył ostateczny poufny raport 7 stycznia i 10 stycznia wyłączył się z dalszego śledztwa.
Podczas gdy niektóre z dochodzeń Smitha napotkały opóźnienia po decyzji sędziego z Florydy, Trump może teraz odetchnąć z ulgą, ponieważ Sąd Najwyższy USA orzekł, że byli prezydenci mają immunitet w sprawach dotyczących ich czynności urzędowych. Rezygnacja Smitha otwiera nowe możliwości dla Trumpa, który stał się pierwszym byłym prezydentem USA, przeciwko któremu toczyły się sprawy kryminalne.
W zeszłym miesiącu nowojorski sędzia Juan Merchan uznał Trumpa za winnego wypłaty pieniędzy aktorce filmów porno za milczenie o ich rzekomym romansie. Mimo tego wyrok nie przewidywał kary więzienia. Katastrofalne dla Trumpa zawirowania prawne nie wydają się na razie kończyć, a wielu obserwatorów zastanawia się, jakie działania podejmą władze po rezygnacji Smitha.
Eksperci prognozują, że to wydarzenie może stać się punktem zwrotnym w sprawach prawnych Trumpa. Będzie musiał zmierzyć się z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w 2024 roku, co sprawia, że jego problemy prawne są dalekie od zakończenia. Jak te wydarzenia wpłyną na dalszy bieg polityki w USA oraz na przyszłość byłego prezydenta? Czas pokaże, jak potoczą się losy Donalda Trumpa w nadchodzących miesiącach.