Konflikt w polskiej dyplomacji

Minister Marcin Przydacz w ostrych słowach odniósł się do sporu pomiędzy Kancelarią Prezydenta a Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Wyruszając na briefing po przylocie prezydenta Karola Nawrockiego do Nowego Jorku, Przydacz ogłosił, że Bogdan Klich nie osiągnie nominacji na ambasadora USA. "Im szybciej wicepremier Radosław Sikorski to zaakceptuje, tym lepiej dla polskiej dyplomacji" – dodał.

Dyplomacja w kryzysie?

Przydacz, wyraźnie zaniepokojony, zaznaczył, że współpraca z MSZ przebiega lepiej niż na poziomie politycznym, jednak nie mógł powstrzymać krytyki wobec Sikorskiego. "Trzech szefów Biura Polityki Międzynarodowej i żaden z nich nie nawiązał dobrej współpracy z ministrem. Jak w takich warunkach chce dogadać się z liderami w Berlinie czy Waszyngtonie?" – pytał retorycznie.

List od Trumpa staje się gorącym tematem

Przydacz odniósł się także do kwestii listu od Donalda Trumpa. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej ocenił, że sposób dostarczenia listu był nieprofesjonalny. List zawierał pozytywne odniesienia do niedawnej wizyty Nawrockiego w USA i podkreślał chęć utrzymania dobrych relacji.

Przygotowania do Zgromadzenia Ogólnego ONZ

Minister Przydacz zasugerował, że jeśli dojdzie do spotkania Nawrockiego z Trumpem, tematyka bezpieczeństwa, w tym niedawne naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii przez Rosję, z pewnością zostanie poruszona. "Konieczna jest zdecydowana reakcja wspólnoty międzynarodowej!" – podkreślił.

Nowy rozdział w polskiej dyplomacji?

Nie wykluczył też, że w Nowym Jorku dojdzie do krótkiej rozmowy z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zeleńskim. Ten zawirowania w polskiej dyplomacji mogą wskazywać na potrzebę pilnych reform i nowego podejścia, aby Polska mogła efektywniej działać na scenie międzynarodowej.