Zaskakujące oskarżenia wobec Priscilli Presley

Priscilla Presley staje w obliczu poważnych zarzutów, które mogą wstrząsnąć nie tylko jej życiem, ale i dziedzictwem Króla Rock and Rolla. Jej byli partnerzy biznesowi, Brigitte Kruse i Kevin Fialko, wnieśli pozew na co najmniej 50 milionów dolarów, oskarżając ją o bezprawne wykorzystywanie swojego imienia i wizerunku, co doprowadziło ich firmę do poważnych strat.

Dramat na tle rozwodowym

Jednak to nie koniec zaskakujących zarzutów. Kruse i Fialko twierdzą, że Priscilla pośrednio przyczyniła się do śmierci Elvisa. W dokumentach pozew łączą okoliczności jej życia osobistego z tragicznym końcem ikony muzyki. Uznano, że zaciągnięcie zastawu na Graceland w 1977 roku wywarło dodatkową presję na Elvisa, co mogło przyczynić się do jego tragicznego końca.

Adwokat Priscilli w obronie klientki

W odpowiedzi na te oskarżenia, adwokat Priscilli, Marty Singer, zareagował z pasją: "Priscilla nie miała nic wspólnego z zamachem na JFK, ani z żadnymi kosmicznymi teoriami. To absurd! Zdejmijcie czapki foliowe i zmierzcie się z rzeczywistością!".

Kontrowersje dotyczące Lisy Marie Presley

Pozew dotyczy również rzekomego manipulowania przez Priscillę finansami jej córki, Lisy Marie, w ostatnich chwilach jej życia. Kruse i Fialko stwierdzają, że Priscilla zignorowała instrukcje Lisy związane z wyłączeniem aparatury podtrzymującej życie, co Marty Singer nazwał "haniebnym" oskarżeniem.

Ostra wymiana ciosów

Kruse i Fialko w swoim oświadczeniu wskazali na brak dowodów ze strony Priscilli, mówiąc, że ich dokumenty mówią same za siebie. Twierdzą, że są świadkami wyrachowanego zachowania matki, którą porównują do "jadowitej żmii".

Kontra ze strony Priscilli

W tej gorącej atmosferze Priscilla zdecydowała się złożyć własny pozew, oskarżając Kruse i Fialko o oszustwo i nadużycia finansowe. Na horyzoncie rysuje się więc dramatyczna pieśń o prawdzie, kłamstwie i rodzinnych nieporozumieniach.