Finanse

Porzucił bankowość, by zamieszkać w Islandii: Jak Michał Sikorski zamienił finanse na hipsterskie życie i własny remont

2025-08-27

Autor: Ewa

Michał Sikorski, Polak z pasją, postanowił porzucić życie w korporacji, by zamienić je na hipsterską rzeczywistość w malowniczej Islandii. Jego przygoda zaczęła się od zakupu starego drewnianego domu, który miał w sobie duszę, mimo że był niemal w ruinie.

Nowy właściciel zapłacił za nieruchomość kilkaset tysięcy złotych, a jego celem jest przywrócenie budynku do stanu, który zachwycał niegdyś mieszkańców. "Chcę, by dom stał się perłą tej społeczności" – mówi Michał. Nie boi się pracy, remont trwa już prawie dwa lata, a on sam często spędza noce, przywracając dawny blask.

Jak z konsula do hotelowego złotej rączki?

Michał marzył, by zostać polskim dyplomatą w Islandii. Jako nastolatek postanowił, że spełni ten sen, co szybko się zrealizowało – w 2007 roku, mając na koncie zaledwie 26 lat, objął stanowisko najmłodszego konsula. Po trzech latach awansował do Waszyngtonu, lecz tęsknota za Islandią sprawiła, że wkrótce wrócił do Polski.

Następnym krokiem w jego karierze była praca w korporacji, gdzie zasiadł jako menedżer w banku. Jednak życie w biurze nie spełniło jego oczekiwań, więc po czterech latach zdecydował się na nową ścieżkę – biuro podróży skupiające się na Islandii. Pandemia COVID-19 zmusiła go jednak do przemyślenia swojego życiowego kierunku.

Od przygody do domowego ciepła

Po serii nieudanych prób wynajmu mieszkania, Michał natrafił na zrujnowany, ale urzekający dom. Choć początkowo nie miał wiele zachęcających cech, dostrzegł w nim potencjał. Gdy poznał lokalnych mieszkańców, którzy wpuszczali go do środka, postanowił, że chce go odbudować i nadać mu nową duszę.

Obiecał dotychczasowym najemcom nie wyrzucać ich oraz nie podnosić czynszu. Michał zamieszkał we własnym projekcie, prowadząc intensywne remonty po nocach, ucząc się wszystkiego przez praktykę i Internet. Na zmiany, które wprowadza, przeznacza każdy wolny moment.

Koszty remontów w Islandii: Jak uniknąć milionowych wydatków?

W Islandii usługi budowlane są niezwykle drogie. Michał postanowił, że samodzielne wykonywanie prac jest jedynym sposobem na kontrolowanie kosztów. W przeciwnym razie remont 400-metrowego domu kosztowałby go miliony. Dzięki determinacji i kreatywności nauczył się wielu umiejętności, w tym malowania, cyklinowania podłóg i stolarki.

Miejsce z charakterem i miłością do tradycji

Nowy właściciel, zainspirowany lokalną architekturą, stara się przetrwać tradycji, unikając tanich i niszczących metod remontowych. Odbudowuje dom z pietyzmem, wykorzystując stare materiały, które często ratował przed zniszczeniem. Mieszkańcy okolicy zaczęli dostarczać mu różne przydawki, które można ponownie wykorzystać.

"Używam wszystkiego z odzysku, bo to jest piękne nie tylko z perspektywy ekologicznej, ale także nostalgicznej" – mówi Michał. W jego domu nie ma telewizora, a miejsce poświęcone jest na stworzenie atmosfery spokojnej i twórczej.

Kulinarne pasje Michała

Obecnie Michał pracuje również jako szef kuchni w lokalnej restauracji, łącząc pasję do gotowania z życiem w pięknej Islandii. Dzięki swojej powszechnej determinacji stworzył życie, które odzwierciedla jego osobiste wartości i upodobania.

Jego historia inspiruje do podjęcia ryzyka w poszukiwaniu własnej drogi oraz pokazuje, jak marzenia mogą się spełniać w nieoczekiwany sposób. Michał Sikorski stał się symbolem odwagi i determinacji w dążeniu do spełnienia własnych pragnień, pomimo wyzwań, jakie niesie ze sobą życie za granicą.