Polska z zapałem rozwija swoje zaplecze energetyczne, a w najnowszym ruchu ogłoszono, jakie firmy będą odpowiedzialne za budowę drugiej elektrowni jądrowej w kraju. We współpracy z japońskimi gigantami, Hitachi oraz IHI, powstanie zaawansowana infrastruktura wykorzystująca nowoczesne technologie jądrowe.

Zgodnie z planami, Polska korzysta już z doświadczenia amerykańskiej firmy Westinghouse Electric, która zajmuje się budową pierwszej elektrowni jądrowej nad Morzem Bałtyckim. Koszt tej inwestycji oszacowano na około 40 miliardów dolarów, z pełną gotowością do 2040 roku. Natomiast z budżetu krajowego przeznaczone zostanie 60 miliardów złotych, a reszta funduszy zostanie pozyskana od zagranicznych instytucji finansowych, w tym amerykańskiego Export-Import Bank.

W październiku premier Donald Tusk zapowiedział również, że Polska intensywnie poszukuje partnerów finansowych do budowy drugiej elektrowni jądrowej, tym samym otwierając nowe możliwości inwestycyjne oraz współprace międzynarodowe.

Warto zauważyć, że polska energetyka wciąż w ponad połowie opiera się na węglu, co staje się coraz mniej opłacalne, zwłaszcza w kontekście rosnących cen emisji CO2 oraz unijnych regulacji. Transformacja energetyczna z węgla na bardziej ekologiczne źródła, takie jak energia jądrowa, staje się kluczowym krokiem w kierunku dekarbonizacji.

Tymczasem sąsiednia Rumunia współpracuje z Japonią, aby zainwestować miliardy dolarów w projekty dekarbonizacji, w tym budowę elektrowni opartych na odnawialnych źródłach energii. Podobnie jak Polska, Rumunia stara się ograniczyć użycie paliw kopalnych, szczególnie w kontekście unijnych nacisków na ochronę klimatu, planując stopniowe wycofanie się z węgla do 2032 roku.

Inwestycje w energię jądrową i inne innowacyjne technologie pokazują, że Polska i Rumunia z pewnością zmierzają w kierunku nowoczesnej energetyki, która może przynieść korzyści nie tylko im, ale także całej Europie. Trzymamy kciuki za te ambitne plany! Czy Polska stanie się liderem w energii jądrowej w Europie?