Technologia

Polska na skraju cenzury internetu! Rząd wprowadza nowe regulacje dotyczące blokowania treści

2025-09-23

Autor: Anna

Cenzura internetu w natarciu?

We wtorek podczas obrad Rady Ministrów pojawi się kontrowersyjny projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, który niesie za sobą ryzyko wprowadzenia cenzury w Polsce. Ministerstwo Cyfryzacji dąży do wprowadzenia regulacji wynikających z unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA), które mają na celu blokowanie "nielegalnych treści" w sieci.

Kto będzie posiadał władzę nad blokowaniem treści?

Nowe przepisy umożliwią prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) wydawanie nakazów blokowania treści bez konieczności sądowej weryfikacji. To przerażająca zmiana, która może umożliwić władzom łatwe kontrolowanie informacji w sieci. W sytuacjach dotyczących platform wideo, odpowiedzialność spadnie na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji (KRRiT), podczas gdy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) będzie czuwał nad rynkiem konsumenckim.

Zagrożenie dla wolności słowa

Nowelizacja przewiduje, że wiele instytucji, w tym prokuratura czy policja, będą mogły wnioskować o blokowanie treści uznawanych za "nielegalne". Lista przewinień obejmie groźby karalne, nawoływanie do nienawiści, a także pedofilię i cyberprzemoc. Tak szerokie uprawnienia mogą stanowić niebezpieczną broń w rękach rządzących, umożliwiając im blokowanie niewygodnych dla siebie informacji.

Jak będzie wyglądać procedura?

Rozpoczęcie procedury blokowania treści nastąpi od zawiadomienia autora spornych materiałów przez dostawcę usług internetowych, który da mu zaledwie dwa dni na obronę. Decyzje o usunięciu treści podejmą prezydenci UKE oraz KRRiT. Co więcej, nawet nie będzie możliwości odwołania się od tych decyzji, co budzi ogromne kontrowersje w kontekście praw obywatelskich.

Unijne regulacje na horyzoncie

DSA, nazywana pierwszą na świecie regulacją nakładającą na firmy odpowiedzialność za treści, wejdzie w życie w krajach Unii Europejskiej od 17 lutego 2024 roku. W przypadku braku dostosowania się do tych regulacji, Polska może zmierzyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi, jako że w maju 2023 roku została już pozwana przez Komisję Europejską za niewypełnianie wymogów DSA.

Te zmiany w polskim prawodawstwie mogą oznaczać nie tylko nadzór nad treściami, ale i potencjalne ograniczenie wolności słowa i dostępu do informacji. Co przyniosą te regulacje? To pytanie, które z niepokojem zadaje sobie coraz więcej Polaków.