26 marca na parkingu obok centrum handlowego Olimp przy al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie doszło do bulwersującego incydentu. Kobieta, korzystając z regulaminowych trzech darmowych godzin postoju, pobrała bilet i umieściła go w swoim samochodzie. Po powrocie z zakupów zastała jednak za wycieraczką wezwanie do zapłaty, któremu towarzyszyła informacja, że opłata została nałożona o godzinie 12:08, podczas gdy jej bilet był ważny do 14:17.

Zdarzenie, zarejestrowane przez portal lublin112, zostało określone jako "żałosna próba wyłudzenia pieniędzy". Administratorzy parkingu stanowczo zaprzeczyli, jakoby wezwaniu towarzyszyły złe intencje - twierdzą, że opłata została nałożona przypadkowo z powodu pomyłki kontrolera.

W odpowiedzi na skargę kobiety, firma parkingowa szybko przyjęła reklamację, jednak nie było to odosobnione zdarzenie. Już wcześniej podobny przypadek zdarzył się na parkingu przy kompleksie basenów na Al. Zygmuntowskich, gdzie mężczyzna, mimo posiadania ważnego biletu, również otrzymał wezwanie do zapłaty. W tym przypadku kontroler także przyznał się do błędu.

Tego typu incydenty budzą niepokój wśród użytkowników parkingów w Lublinie. W obliczu rosnącej liczby skarg, eksperci sugerują, że fran­chizy parkingowe powinny zainwestować w lepszą obsługę oraz technologie, które mogą zminimalizować ryzyko wystąpienia podobnych błędów. Pamiętajmy, aby zawsze dokumentować swoje parkingowe transakcje, robiąc zdjęcia biletów oraz zasłonięć. Uważajcie, bo jako klienci mamy prawo domagać się odpowiedzialności od operatorów parkingów!