Zaledwie tydzień temu drużyna Widzewa Łódź, prowadzona przez nowego trenera Željko Sopicia, odniosła swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie, pokonując Piasta Gliwice 2:0. Wynik ten wzbudził ogromny optymizm wśród kibiców, którzy czekali na takie osiągnięcie przez dłuższy czas.

– Moim celem jest praca z zawodnikami o odpowiedniej jakości. Po pięciu miesiącach w końcu wygraliśmy na wyjeździe, co jest dla mnie najważniejsze. Jak możemy poprawić nasze wyniki? Może warto by było zadbać o murawę – mówił trener Sopić. – Wiem, że to boisko jest własnością miasta, ale gdyby to był mój ogród, podlewałbym go co najmniej trzy razy dziennie! – dodał z uśmiechem.

W najbliższym meczu Sopić po raz pierwszy poprowadzi drużynę na własnym stadionie, gdzie na trybunach zasiądzie około osiemnastu tysięcy kibiców. Atmosfera niezwykle podgrzewającego wsparcia z trybun z pewnością doda motywacji zarówno jemu, jak i zawodnikom.

– To będzie dla mnie wyjątkowy moment. Mam nadzieję, że razem z drużyną sprawimy, że kibice wrócą do domów zadowoleni, z trzema punktami – zapowiedział.

Widzew zmierzy się z drużyną Lechii Gdańsk, która ostatnio opuściła strefę spadkową. Choć łodzianie będą faworytem, to wyzwanie z pewnością nie będzie proste.

– Lechia miała swoje trudności, ale ostatnie zwycięstwo z Jagiellonią pokazuje, że są w formie. Musimy być gotowi na ciężką walkę – podkreślił Sopić.

Młody napastnik Said Hamulic został „wypuszczony na wolność” przez trenera, co oznacza, że w nadchodzących meczach nie będzie go na boisku. Sopić poinformował, że nie będzie zdradzał szczegółowych decyzji dotyczących składu przed meczem, ale jest pewien, że kontuzje, które trapią drużynę, nie wpływają na ich mentalność.

– Trenujemy intensywnie. U nas, podobnie jak w Lechii, po ostatnim sukcesie zwiększyło się poczucie pewności siebie. Po zwycięstwie z Patrykiem Czubakiem czujemy się jeszcze mocniejsi – zaznaczył trener.

Zbliżający się mecz z Lechią obiecuje być emocjonującym starciem, które pokaże, czy nowa strategia Sopicia przyniesie wymierne efekty. Czy Widzew utrzyma swoją formę i zadba o to, aby kibice mogli cieszyć się kolejnym zwycięstwem?