Wczoraj wieczorem znany dziennikarz Piotr Kraśko podzielił się na swoim Instagramie osobistą historią, która poruszyła wiele serc. Kiedy spędzał czas w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie ze swoją córką Larą, ich doświadczenie miało szczególne znaczenie.

Kraśko nawiązał do logo fundacji WOŚP, widocznego już na wejściu do szpitala. Dziennikarz przypomniał, jak wiele rodzin, w tym on sam, korzystało z wsparcia, które fundacja oferuje. "Moja córka po badaniu USG powiedziała mi: +Tatusiu, a na tej maszynie było takie piękne, czerwone serduszko+" - napisał. Te słowa zwracają uwagę na to, jak wiele znaczy sprzęt medyczny, który WOŚP dostarcza do szpitali w całej Polsce.

Kraśko nie omijasz podziękować Jurkowi Owsiakowi oraz wszystkim, którzy wspierają fundację. "To wszystko nigdy nie wyda się potrzebne, dopóki nie jest potrzebne najbardziej na świecie" - zakończył. Wspieranie WOŚP to nie tylko kwestia darowizn, ale także solidarności z chorymi dziećmi i ich rodzinami. W obecnej chwili, gdy wiele dzieci w naszym kraju potrzebuje pomocy, każde wsparcie jest na wagę złota.

Nie zapominajmy, że życie pisze różne scenariusze. W trudnych momentach wsparcie bliskich oraz akcje charytatywne mogą zdziałać cuda. I to właśnie pokazuje historia Piotra Kraśko oraz jego córki. #sercemzawośp