
Panika na giełdach: "Dzień wyzwolenia Ameryki" i jego konsekwencje
2025-04-07
Autor: Michał
Początek nowego tygodnia zaskakuje większość inwestorów zaskakującymi informacjami. Spadkowy trend, zapoczątkowany przez Donalda Trumpa po wprowadzeniu ceł na wiele krajów, trwa nieprzerwanie, przypominając w swoim zasięgu okresy kryzysu, takie jak pandemia COVID-19.
Amerykański indeks S&P 500 spadł od swojego szczytu w lutym o 15%, sugerując nadchodzącą bessę. Przecena, która miała miejsce w czwartek i piątek, była najwyższym spadkiem od 1945 roku, co odzwierciedla strach panujący na rynkach. Eurostoxx 600 również odnotował największy spadek od marca 2020 roku, co tylko potwierdza globalny zasięg tej sytuacji.
W rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, Trump wyraził brak obaw o globalne straty wartości aktywów. "Czasami trzeba wziąć lekarstwo, by coś naprawić" - komplementował wprowadzane cła, jednocześnie zaznaczając, że europejscy i azjatyccy liderzy przychodzą z prośbą o negocjacje, jednak nie bezie o tym mowy, dopóki nie zaczną płacić USA znaczących sum.
Po weekendzie, giełdy w Azji nie były w lepszym stanie. Niemiecki indeks DAX spadł ponad 7%, a brytyjski FTSE 100 odnotował stratę 5,5%. Również w Warszawie WIG20 zanotował spadek powyżej 5%, co nie pozostawia złudzeń co do sytuacji finansowej. Rynki są w stanie paniki, a szybkie reakcje wciąż nie przynoszą poprawy.
Chiny odpowiedziały na decyzję Trumpa wprowadzając cła odwetowe, co spowodowało jeszcze większe spadki na azjatyckich giełdach. Japoński indeks Nikkei 225 zanotował spadek o 7,7%. Dodatkowo, amerykańskie firmy znalazły się na liście partnerów niewiarygodnych, co może oznaczać poważne problemy z handel.
Na rynku surowców, ropa spada poniżej 60 dolarów za baryłkę, a Arabia Saudyjska zauważalnie obniżyła ceny swojej ropy, co może wpłynąć na globalne rynki. Miedź odzyskuje straty, co koncentruje uwagę inwestorów, jednak wciąż istnieją obawy co do przyszłych działań rządu amerykańskiego.
Wzrost znaczenia negatywnych prognoz dla USA potwierdzają takie instytucje jak JP Morgan i Goldman Sachs, które wskazują na rosnące ryzyko recesji. "Zbliżająca się recesja w USA jest już pewnikiem" - informuje Kamil Cisowski, ekspert rynków finansowych.
Kurs dolara oraz złotego również nie przestają spadać. Dla złotego poniedziałek rozpoczął się znaczne spadkami, co wskazuje na złożoność i niepewność rynków. Czy nadchodzące dni przyniosą jakiekolwiek poprawy w tej kryzysowej sytuacji? Odpowiedzi na to pytanie wciąż pozostają nieznane, ale analitycy są zgodni - rynki będą musiały stawić czoła niestabilności, póki status quo nie ulegnie zmianie.