Daniel Obajtek, były prezes PKN Orlen, wyraził swoje oburzenie w mediach społecznościowych po doniesieniach o ewentualnym wstrzymaniu kluczowej inwestycji w projekt Olefiny III. W swoim poście na X podkreślił, że na takie inwestycje należy patrzeć z perspektywy dziesięcioleci. W kontekście nadchodzących zmian w światowej gospodarce, które mogą nastąpić po ewentualnym zwycięstwie Donalda Trumpa w kolejnych wyborach, wyraził przekonanie, że ceny ropy i gazu wkrótce mogą znacznie spaść, co miałoby wpływ na dalszy rozwój sektora.

Obajtek odniósł się także do zaniepokojenia, jakie wzbudziła informacja o możliwym wstrzymaniu inwestycji. "Gdy spojrzymy na podobne projekty, jak ten w Pensylwanii, gdzie całkowity koszt wzrósł o 130%, dochody po zakończeniu projektu są znaczne" – argumentował Obajtek. Podkreślił również, że konkurencja nie śpi, wskazując na intensywne inwestycje w Petrochemię, realizowane przez takie kraje jak Arabia Saudyjska, Niemcy czy Belgia.

W odpowiedzi na komentarze Obajtka, biuro prasowe Orlenu podkreśliło, że decyzja o wstrzymaniu inwestycji wynika z rzetelnych analiz i nie ma na celu niszczenia projektu. "Orlen po raz pierwszy policzył pełny koszt. Realizacja inwestycji w wersji zaproponowanej przez Pana Obajtka groziłaby utratą znacznych środków, które nigdy by się nie zwróciły" – podano w oświadczeniu.

Warto zaznaczyć, że projekt Olefiny III, uruchomiony w czasach, gdy Obajtek był prezesem Orlenu, ma szansę na znaczący wpływ na rozwój polskiej gospodarki oraz przemysłu petrochemicznego w regionie. Jego wstrzymanie budzi obawy związane z przyszłością inwestycji krajowych oraz stabilnością sektora energetycznego. Obajtek, jako osoba z dużym doświadczeniem w branży, podkreśla, że każda decyzja związana z takim projektem wymaga starannych rozważań i nie powinna być podejmowana pochopnie.