Kraj

Nowacka reaguje na kontrowersyjne uwagi Kosiniaka-Kamysza o edukacji zdrowotnej

2025-01-13

Autor: Ewa

Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz, zabrał głos na temat planowanej edukacji zdrowotnej, która ma być wprowadzona w polskich szkołach. Podczas konferencji prasowej w Szczecinie, zdobiegł zwłaszcza zainteresowanie pytanie dotyczące poziomu obowiązkowości tego przedmiotu, które wzbudziło kontrowersje i protesty wśród rodziców oraz uczniów.

Kosiniak-Kamysz uspokoił, że nowy przedmiot nie będzie obowiązkowy i rodzice będą mogli decydować o jego wprowadzeniu. „Chciałbym, żeby edukacja zdrowotna była wolna od wszelkich ideologii, zarówno prawicowych, jak i lewicowych” – zaznaczył.

Warto przypomnieć, że pierwotnie Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiadało, iż edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa od czwartej klasy szkoły podstawowej aż do trzeciej klasy liceum, począwszy od roku szkolnego 2025/2026. Przedmiot ten miał na celu przygotowanie młodzieży do świadomego podejmowania decyzji dotyczących m.in. aktywności fizycznej, odżywiania, profilaktyki zdrowotnej i życia seksualnego. W programie uwzględniano zagadnienia takie jak: antykoncepcja, różnorodność orientacji seksualnej, zdrowie psychiczne oraz zdrowe nawyki żywieniowe.

Barbara Nowacka, Minister Edukacji Narodowej, zareagowała na słowa Kosiniaka-Kamysza w ostrych tonach, wytykając mu pomyłkę między ministerstwami. „Ktoś znów pomylił MON z MEN – jak to czytam, mam wrażenie, że niektórzy nie wiedzą, co się dzieje wokół edukacji zdrowotnej” – napisała na mediach społecznościowych. Chociaż nie wskazała wprost, że twierdzenie o nieobowiązkowości przedmiotu jest fałszywe, podkreśliła, jak istotna jest to kwestia dla przyszłych pokoleń.

Propozycja wprowadzenia edukacji zdrowotnej spotkała się z krytyką ze strony Episkopatu Polski. W swoim oświadczeniu biskupi powołali się na artykuły 48 i 53 Konstytucji RP, które gwarantują rodzicom prawo do decydowania o wychowaniu swoich dzieci. W ocenie hierarchów, planowane wprowadzenie nowego przedmiotu jest sprzeczne z Ustawą Zasadniczą. Takie stanowisko tylko podsyca społeczne kontrowersje.