Świat

Niemcy zlekceważyli własnych ekspertów. Co teraz przyniesie otwarcie granic dla Bułgarii i Rumunii?

2024-12-16

Autor: Anna

Dzięki decyzji Rady Unii Europejskiej, od 1 stycznia 2025 roku mieszkańcy Bułgarii i Rumunii będą mogli swobodnie podróżować po krajach strefy Schengen, co wywołało mieszane emocje wśród polityków. Chociaż Niemcy wyrażają entuzjazm, ich wewnętrzna sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec, Nancy Faeser, głośno popiera przystąpienie tych krajów do strefy Schengen, twierdząc, że przyczyni się to do wzrostu zaufania do Komisji Europejskiej. Jednakże, w kontrze do tych optymistycznych prognoz, ta sama minister w technice zażegnywania obaw z wynikiem migracyjnym, zdecydowała się na zamknięcie granic lądowych Niemiec na pół roku. Wprowadzono kontrole graniczne wobec rosnącego niepokoju o nielegalną migrację, a Niemcy obawiają się przestępczości związanej z napływem migrantów.

Jednakże, gdy Niemcy wydają się zapominać o tych obawach, eksperci, w tym niemieccy policjanci, alarmują. Szef Federalnego Związku Policji, Heiko Teggatz, jasno wyraża swoje zdanie, podkreślając, że wiele krajów już korzysta z możliwości kontrolowania granic wewnętrznych, co wskazuje na nieskuteczność strefy Schengen. Przypomina także, że decyzja o włączeniu Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen jest naiwnością.

Statystyki nie pozostawiają złudzeń. W 2023 roku przestępczość popełniana przez obywateli Bułgarii zarejestrowano w Niemczech 28 tysięcy razy, a Rumunów aż 60 tysięcy razy, co rośnie w porównaniu do przestępczości obywateli innych krajów, takich jak Włochy czy Francja. Policjanci ostrzegają, że takie dane sugerują, że decyzja o otwarciu granic może być katastrofalna dla bezpieczeństwa obywateli.

Pojawiają się pytania o przyszłość bezpieczeństwa w Europie, szczególnie w kontekście terrorystów i zorganizowanej przestępczości, które mogą wykorzystać te zmiany do działania. Minglarze mówią, że otwarcie granic to krok w tył w walce z tymi problemami. Wobec tego rząd niemiecki, stawiając nacisk na politykę, może narażać swoich obywateli na większe ryzyko.

Jak dalej potoczy się sytuacja? Czy Niemcy zareagują na te ostrzeżenia, czy może pozostaną skupione na politycznych priorytetach? Z pewnością obserwatorzy będą uważnie śledzić rozwój wydarzeń.