Kraj

Magdalena Biejat: Kampania Lewicy skoncentrowana na mieszkaniach, prawach kobiet i transporcie publicznym

2025-01-04

Autor: Ewa

Rok 2025 zbliża się wielkimi krokami - to rok wyborczy. Pięć lat temu Lewica reprezentowana przez Roberta Biedronia zdobyła jedynie 2% głosów, co przełożyło się na zaledwie 457 tysięcy wyborców. Co planuje pani, aby osiągnąć lepsze wyniki w nadchodzących wyborach?

Wierzę, że mamy szansę na bardzo udaną kampanię. Naszym celem jest przypomnienie wyborcom, czym jest Lewica, dlaczego warto na nas głosować. Start kampanii wzbudził duży entuzjazm, a to, że jestem kobietą, może być dodatkowym atutem. Wiele osób związanych z lewicą czekało na silną kobiecą kandydaturę. Moje wcześniejsze doświadczenie w działalności parlamentarnej oraz w organizacjach pozarządowych sprawia, że mam naturalny kontakt z różnorodnymi grupami społecznymi. Czuję, że wiele osób mi ufa i traktuje mnie jako pierwszego wyboru.

Jednak sama ta sytuacja nie wystarczy. Kluczowym zadaniem wszystkich partii demokratycznych jest mobilizacja wyborców. Ludzie muszą poczuć, że ich głos ma znaczenie, że ich wybór jest ważny w dniu wyborów.

Pani wspomniała o „przypomnieniu” wyborcom o Lewicy. Czy to oznacza, że pewna grupa ludzi zapomniała o tej partii? Nie ukrywamy tego. Wyniki ostatnich wyborów były dla nas mało satysfakcjonujące. Nasza kampania to szansa na przypomnienie naszego programu, który zawiera konkretne propozycje dotyczące poprawy dostępu do mieszkań, stabilnych warunków zatrudnienia oraz odpowiedzialnego państwa dbającego o bezpieczeństwo obywateli na co dzień.

Planujemy również intensywne spotkania w całej Polsce. Pomimo silnego zaplecza w dużych miastach, nie zapominamy o mniejszych ośrodkach, szczególnie tych, w których nasze poparcie jest słabsze. Wielu mieszkańców Polski wschodniej, żyjących w małych miastach, zmaga się z problematycznym dostępem do transportu czy specjalistów medycznych. Zamierzam odwiedzić m.in. Podkarpacie, które boryka się z kryzysem zdrowotnym - na całym Podlasiu wkrótce pozostaną tylko trzy porodówki.

Wciąż jednak pojawia się obawa, czy pani mocno lewicowe poglądy nie będą przeszkodą w zdobywaniu głosów. W ostatnim czasie podkreślałam, że dostęp do legalnej aborcji jest prawem człowieka. Zgadzam się, że są to krytyczne kwestie, ale nie można zapominać o wielu innych problemach, z którymi borykają się Polki na co dzień, jak na przykład równouprawnienie w pracy, finanse czy dostęp do opieki medycznej.

Uważam, że zmiany społeczne, jakie zachodzą w Polsce, są na tyle istotne, że moje otwarte i jasne podejście do tych tematów może przynieść pozytywne efekty w zbieraniu poparcia. Chcę być osobą, która nie ucieka od swoich poglądów, ale stawia ludzi w centrum w swoich działaniach. Nie zamierzam też ukrywać się za politycznymi sloganami, bo ludzie szukają autentyczności.

Podczas kampanii chcę się również spotkać z ludźmi kultury i mediami. Wsparcie ze strony znanych osobistości, krytyków społecznych czy artystów może dodać energii mojej kampanii. Chociaż nie zamierzam uzależniać celu swojej kampanii wyłącznie od tego, czy ci ludzie publicznie mnie poprą.

Przygotowuję się do tego, aby przekroczyć granice standardowych kampanii wyborczych. Chcę zainicjować rozmowy na temat równości społecznej, budowania bezpiecznego społeczeństwa i zapewnienia wszystkim odpowiednich warunków życiowych. Zdaję sobie sprawę, że droga przed nami będzie pełna wyzwań, ale mam nadzieję, że lewicowy przekaz dotrze do jeszcze szerszego grona wyborców, a nasze pomysły na poprawę jakości życia Polaków zyskają na znaczeniu.