Norweg Marius Lindvik po raz drugi z rzędu wygrał indywidualny konkurs na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle, potwierdzając swoją dominację w letnich zawodach skoków narciarskich. W finałowej serii uzyskał niesamowity wynik, ustanawiając nowy letni rekord obiektu na poziomie 139,5 m.

– To był naprawdę udany weekend. Oddałem solidne skoki i jestem dumny nie tylko z siebie, ale i z całej drużyny – powiedział Lindvik tuż po zawodach. Na pytanie o to, jak reaguje na noszenie lidera cyklu w żółtym plastronie, odpowiedział: – Chcę walczyć o zwycięstwo w całym cyklu Grand Prix, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Norweg nie miał sobie równych, zarówno w sobotnich, jak i niedzielnych zawodach, a także podczas serii próbnej oraz prologu, co pokazuje jego znakomitą formę.

Również Artii Aigro wykazał się świetnym występem, zajmując drugie miejsce w obu konkursach. Estończyk zdobył historyczne podium w zawodach najwyższej rangi dla swojego kraju, co czyni go gwiazdą narodową skoków. Przyznał, że rywalizacja z Lindvikiem jest niezwykle trudna: – Jeśli Marius nie popełni błędów, to bardzo ciężko go pokonać. Marzę o dniu, kiedy to ja stanę na jego miejscu na podium.

Aigro, podobnie jak trzeci w niedzielnym konkursie Tate Frantz, codziennie trenuje w Norwegii. Mówiąc o zespołowej rywalizacji, zaznacza: – Spotykamy się codziennie na treningach i zawodach. Fajnie jest stać razem na podium, ale każdy z nas stara się oddać jak najlepsze skoki indywidualnie.

Estończyk nie kryje radości z dobrze spędzonego czasu w Wiśle: – To chyba jedna z moich ulubionych skoczni, bo oddałem tutaj naprawdę dobre skoki. Mam nadzieję, że ta forma się utrzyma – podsumowuje.

Zawody Letniego Grand Prix już wkrótce przeniosą się do Rumunii. Skoczkowie będą rywalizować za tydzień w Rasnovie, co z pewnością dostarczy niezapomnianych emocji i może przynieść kolejne niespodzianki!