Leon Myszkowski, syn znanej artystki Justyny Steczkowskiej, zszokował wielu swoim nowym kierunkiem zawodowym. Zaczynając od kulinarnego kanału na YouTube, ostatecznie postanowił zająć się muzyką, stając się DJ-em, który gra w popularnych klubach w Polsce. Jednak to nie wszystko! Myszkowski zdradził tajemnicę swojego sukcesu – prowadzi dochodową firmę, która importuje sprzęt do drukowania.

Pomysł na tę działalność zrodził się w nieoczekiwany sposób. "Początkowo traktowaliśmy to jako żart. Mój przyjaciel pokazał mi filmik w sieci z takim sprzętem i zapytał, czy zamówimy coś podobnego. Odpowiedziałem 'Dawaj' i tak to się zaczęło" – opowiada Myszkowski.

Dzięki ciężkiej pracy i determinacji, jego firma zaczęła przynosić stabilne zyski, co jest szczególnie ważne w niepewnej branży muzycznej. Leon podkreśla, jak istotne jest dla niego zabezpieczenie przyszłości i uniknięcie losu wielu artystów, którzy później żalą się na niskie emerytury.

„Nie można polegać na jednej nogi. Widzimy, co się dzieje z artystami starszego pokolenia, którzy teraz narzekają na brak środków do życia. Dbając o siebie teraz, nie będę musiał stawać na głowie, by związać koniec z końcem później” – dodaje z determinacją.

Myszkowski jest także przykładem na to, jak można łączyć pasję z biznesem, co może zainspirować młodych artystów do poszukiwania stabilności zawodowej w różnych dziedzinach.

Jego decyzje i strategie z pewnością wpłyną na przyszłość nie tylko jego, ale i wielu młodych twórców, dla których niepewność w branży artystycznej może być przerażająca.