Świat

Kuba na ostrzu noża: reakcje władz po decyzji Donalda Trumpa! Co to oznacza dla przyszłości wyspy?

2025-01-21

Autor: Ewa

Prezydent Kuby Miguel Díaz-Canel nie przebierał w słowach wobec decyzji Donalda Trumpa, który przywrócił Kubie status państwa sponsorującego terroryzm. Díaz-Canel określił tę decyzję jako "akt arogancji i lekceważenia prawdy", zaznaczając, że jest to tylko kolejny krok w kierunku zaostrzenia amerykańskiej wojny gospodarczej przeciwko Kubie, mający na celu dominację.

Warto podkreślić, że decyzja ta jest powrotem do polityki, która była stosowana wcześniej. W okresie prezydentury Baracka Obamy Kuba zyskała chwilową nadzieję na poprawę relacji z USA, gdyż Obamy podpisał porozumienie o normalizacji stosunków, które przyniosło pewne korzyści gospodarcze. Jednak od czasów Trumpa wprowadzono szereg sankcji, które doprowadziły do załamania się gospodarki Kuby oraz do wzrostu migracji Kubańczyków do Stanów Zjednoczonych.

Przypomnijmy, że decyzja Trumpa cofnęła ostatnią decyzję prezydenta Joe Bidena, który planował usunięcie Kuby z listy państw wspierających terroryzm, co miało związek z oczekiwanym uwolnieniem więźniów politycznych na wyspie. Jak widać, Biden wciąż boryka się z konsekwencjami działań swojego poprzednika.

Kubańczycy z niepokojem przyjmują nową sytuację, obawiając się, że zaostrzenie sankcji pogłębi problemy ekonomiczne i społeczne. Niezadowolenie narasta, a opozycja na wyspie możliwie wkrótce podejmie nowe kroki w kierunku protestów przeciwko rządowi. Czy Amelia, młoda kubańska działaczka, która w ostatnich miesiącach przeprowadziła kampanię na rzecz praw człowieka, zapoczątkuje nową falę protestów?

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych, wśród polityków z obu stron sceny politycznej, decyzja Trumpa wzbudza kontrowersje. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy takie kroki są w ogóle skuteczne i jakie będą miały długofalowe konsekwencje dla relacji amerykańsko-kubańskich.