FC Barcelona znalazła się w poważnych tarapatach, a wszystko przez kontuzje kluczowych zawodników. Po przyjściu Hansi Flicka do klubu, oczekiwania były ogromne, zwłaszcza w kontekście Roberta Lewandowskiego, który pod jego kierownictwem osiągnął szczyty swoich możliwości.

Czarna rzeczywistość w Barcelonie!

Flick stawiał sobie za cel odbudowę formy Lewandowskiego, co udało mu się zrealizować. Polak rozgrywa jeden ze swoich najlepszych sezonów, jednak zespół nie jest wolny od problemów. Wszyscy z niepokojem patrzyli w stronę Alejandro Balde, który wracał po ciężkiej kontuzji.

Kryzys zdrowotny w kluczowym momencie

Balde, rozwijający się w jednego z najlepszych lewych obrońców Europy, znów został wyeliminowany z gry kontuzją. Podczas rywalizacji z Leganes doznał urazu więzadeł podkolanowych, co uniemożliwi mu występ w finale Pucharu Króla z Realem Madryt. Jego powrót na boisko planowany był pierwotnie na półfinał Ligi Mistrzów, który odbędzie się 29 lub 30 kwietnia.

Nowe, niepokojące doniesienia!

Po dodatkowych badaniach, dziennikarze ujawnili, że uraz Balde'a jest poważniejszy, niż początkowo sądzono. Jak informuje "Sport", sytuacja jest na tyle dramatyczna, że teraz celem piłkarza jest powrót na mecz półfinałowy Ligi Mistrzów 6 lub 7 maja.

Hansi Flick w trudnej sytuacji

Obecne困ności stawiają Flicka w trudnej sytuacji. Obsadzenie pozycji obrońców w zespole Barcelona to jeden z najsłabszych punktów drużyny. Jules Koundé oraz Balde nie mają jakościowych zmienników, co zmusza niemieckiego szkoleniowca do szukania rozwiązań, aby zminimalizować straty po wykluczeniu Hiszpana.

Czy Gerard Martin zastąpi Balde'a?

Najprawdopodobniej w nadchodzących meczach Flick postawi na Gerarda Martina, który ma ciężkie zadanie do wykonania. Już zaplanowany jest pierwsza próba tego rozwiązania w Dortmundzie.

FC Barcelona stoi przed poważnym wyzwaniem, a przyszłość klubu zależy od zdolności trenerskich Flicka oraz gotowości jego zawodników do walki.