Świat

Koszmar w Syrii. Chaos i brutalność na ulicach – czy przyszłość kraju jest zagrożona?

2024-12-19

Autor: Anna

Od kilku dni media donoszą o upadku reżimu Baszara al-Asada, co wywołało wielkie emocje i strach wśród mieszkańców Syrii. Rebelianci, w tym islamistyczna milicja Hajat Tahrir al-Sham (HTS), ogłosili, że mają zamiar "wyzwolić" Syrię w błyskawicznej ofensywie. Na północnym wschodzie kraju, gdzie mieszka znaczna mniejszość kurdyjska, nieustannie trwają walki, a wielu mieszkańców nie ma pewności, kto wkrótce przejmie władzę.

Mimo trudności, mieszkańcy Kamishli starają się przetrwać. Haval Sorash, odpowiedzialny za dystrybucję żywności, podkreśla, że "kiedyś to oficerowie reżimu zabierali wszystko, co chcieli", a teraz, w obliczu upadku władzy Assada, piekarnie przeszły pod kontrolę lokalnych samorządów. Jednak pomimo pewnych postępów, wielu ludzi wciąż boryka się z ubóstwem i brakiem podstawowych środków do życia.

Sytuacja w północno-wschodniej Syrii jest napięta. Kurdyjskie Siły Demokratyczne (SDF), wspierane przez USA, walczą z pozostałościami tzw. Państwa Islamskiego (ISIS), ale nowe zagrożenie stwarza Syryjska Armia Narodowa (SNA), która, wspierana przez Turcję, prowadzi ofensywę na regiony zamieszkałe przez Kurdów. Największym celem SNA jest Manbij, gdzie temat zatrzymania walki wciąż jest aktualny, mimo zapowiedzi SDF o niezajmowaniu miasta. Warto zauważyć, że SNA korzysta z dronów Bayraktar oraz, jak twierdzą przedstawiciele SDF, z nowoczesnych myśliwców F-16, co podnosi napięcie w regionie.

W ostatnich dniach do Kamishli przybyła fala uchodźców, głównie Kurdów, uciekających przed ofensywą SNA. Wśród nich są osoby, które po raz drugi muszą opuszczać swoje domy – wcześniej bronili się przed tureckimi bojownikami w Afrin, a teraz muszą uciekać z Tall Rifaat w Aleppo. "Straciliśmy nasze domy, ziemie, wszystko, co mieliśmy" – mówi Sahbon Nuri, który ponownie znalazł się w trudnej sytuacji. Uchodźcy opisują przerażające metody walki, takie jak rozrzucanie odciętych głów na ulicach, mające na celu zastraszenie ludności.

Niestety, nie tylko Kurdowie są w obliczu zagrożenia. W Al-Rakka, niegdyś bastionie ISIS, także obserwuje się niepokojące zjawiska. Długie kolejki ciężarówek, minibusów i traktorów pełnych dóbr materialnych świadczą o tym, że ludzie panicznie próbują uciekać przed niepewną przyszłością. Rainer Brim z organizacji humanitarnej "Caravan of Humanity" zauważa radość po obaleniu Assada, ale także napotkał niepokojące manifestacje. Zgromadzenia uzbrojonych mężczyzn, krzyczących religijne hasła, wzbudzają obawy o przyszłość kraju.

Międzynarodowa społeczność również wyraża zaniepokojenie. Po obaleniu Assada, Syria może stać się celem próbę przejęcia władzy przez radykalnych islamistów. Hajat Tahrir al-Sham, choć formalnie odciołana od Al-Kaidy, wciąż budzi obawy ze względu na swoje niejasne cele i ekstremistyczne powiązania. Wielu ekspertów uważa, że niepewność w regionie będzie narastać, a nadchodzące dni mogą przynieść dalsze napięcia.

W świetle obecnych wydarzeń, pojawia się pytanie – jaka będzie przyszłość Syrii? Obalenie Assada nie definitwnie zakończyło konflikt. Przewiduje się, że Rada Bezpieczeństwa ONZ wkrótce zajmie się sytuacją w kraju, a wiadomo, że Bashar al-Assad przebywa obecnie w Rosji, co sugeruje, że jego obalenie nie przyniesie natychmiastowego zakończenia kryzysu.

Sytuacja w Syrii wymaga pilnej uwagi, a los milionów ludzi wciąż pozostaje niepewny. Co przyniesie przyszłość? To pytanie, które zadaje wiele osób, z nadzieją, że nastąpi pokój w tym zniszczonym konfliktem kraju.