Joanna Przetakiewicz, ikona stylu i luksusu, zyskała ogromną popularność po udziale w programie "Azja Express", gdzie przyciągnęła uwagę nie tylko swoim wyglądem, ale i ciepłym usposobieniem. 57-latka, która często podkreśla, że miłość do luksusu to jej znamię, nie boi się mówić o swoich doświadczeniach z medycyną estetyczną.

Podczas ostatniego wywiadu Joanna chętnie dzieliła się informacjami na temat licznych zabiegów, które poddała się, by zachować młody wygląd. Wyjaśniła, że kobiety różnią się w podejściu do swoich ciał i wyglądu – jedne decydują się na interwencje, a inne z nich rezygnują. Joanna nie ukrywa, że sama należy do grupy, która nie boi się korzystać z nowoczesnej medycyny estetycznej, mówiąc: "Dużo robię, mówię o tym i nie udaję, że to wszystko zasługa naturalnych kosmetyków".

Podczas rozmowy Joanna wyznała, że jej celem jest promowanie akceptacji różnych wyborów, podkreślając, jak krzywdzące są komentarze krytykujące decyzje innych kobiet. "Nie akceptuję krytyki kierowanej w stronę tych, które decydują się na poprawki. Każdy ma prawo robić to, co uważa za słuszne, nie powinnyśmy się nawzajem oceniać" – dodała.

Przetakiewicz przyznała, że w przeszłości przeszła przez różne zabiegi, w tym tzw. 'fat transfer', który zredukował cienie pod oczami. Wspomniała także o zabiegach laserowych, które regularnie stosuje oraz o popularnych terapie LED Light i kobido. Wyliczała z dumą: "Wszystkie te zabiegi sprawiły, że czuję się lepiej we własnej skórze".

Joanna nie boi się pokazywać, jak ważne jest dbanie o siebie i jak pozytywnie wpływa to na samopoczucie. Jej historia to doskonała inspiracja dla wielu kobiet, które zmagają się z presją społeczeństwa i własnymi kompleksami.

ZOBACZ: Joanna Przetakiewicz na czerwonym dywanie - jej styl zachwyca każdego dnia!