Ekolot, założony w 1995 roku w Krośnie, jest jedynym producentem ultralekkich samolotów w Polsce, których masa nie przekracza 600 kg. Niestety, firma z dniem dzisiejszym ogłosiła, że wstrzymuje produkcję. Właściciel Henryk Słowik podkreśla, że decyzja ta jest wynikiem działań państwowych instytucji, takich jak Urząd Lotnictwa Cywilnego oraz Urząd Celno-Skarbowy, które utrudniają działalność firmy. Słowik wyraził w liście otwartym do premiera Donalda Tuska swoje niezadowolenie i zaniepokojenie sytuacją, w jakiej znalazła się jego firma.

Słowik wskazuje, że zbyt długie oczekiwanie na certyfikację modelu samolotu oraz wysokie cło antydumpingowe na materiały sprowadzane z Chin nie pozwoliły na dalszy rozwój Ekolotu. Choć kilka miesięcy temu zwrócił się o pomoc do Kancelarii Premiera, nie otrzymał żadnego wsparcia. Dodatkowo, cło w wysokości 125% na materiały, których nie było w Unii Europejskiej, miało dramatycznie wpłynąć na sytuację finansową firmy.

Przez lata Ekolot wyprodukował prawie 300 samolotów, które znalazły klientów na całym świecie - w Europie, obu Amerykach, Azji, Australii, a nawet na Mauritiusie. W liście Słowik zaznacza, że jego firma to nie tylko polskie osiągnięcie, ale także chluba dla kraju, biorąc pod uwagę ich unikalne produkty i zdobyte rynki.

Jednak problem nie kończy się na czynnikiem zewnętrznym. Ekolot napotyka również trudności w procesie certyfikacji samolotu Topaz 600, który waży 600 kg. Aktulanie trwa obieg dokumentów związanych z certyfikacją, który rozpoczął się w grudniu 2023 r., a mimo upływu miesięcy nie udało się zakończyć procesu. Urząd Lotnictwa Cywilnego twierdzi, że certyfikacja została opóźniona ze względu na konieczność wzmocnienia głównych elementów konstrukcyjnych samolotu.

Konstruktor samolotów Jerzy Krawczyk, który pracuje w branży od pięciu dekad, docenił wysiłek zespołu, ale również wskazał na frustrację związaną z ciągłymi opóźnieniami. "To fatalna sytuacja, która może doprowadzić do upadku nie tylko firmy, ale także całego rynku ultralekkich samolotów w Polsce" - dodał Krawczyk.

W odpowiedzi na problem, Ekolot jest zmuszony do wynajmu części nieruchomości i zwolnienia niektórych pracowników, co budzi obawy o przyszłość polskiego przemysłu lotniczego. Mimo trudności, właściciel jest zdeterminowany, aby walczyć o przetrwanie swojej firmy, której historia odzwierciedla rozwój innowacyjnej myśli technicznej w Polsce. Jeśli sytuacja się nie zmieni, możemy być świadkami niepowetowanej straty dla całej branży.