Jakie będą ruchy PiS wobec kandydatów w nadchodzących wyborach prezydenckich? Mariusz Błaszczak zdradza szczegóły
2024-11-14
Autor: Michał
Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu PiS, ujawnia, że partia prowadzi intensywne badania dotyczące wyboru kandydata na prezydenta, a ich celem jest uzyskanie szerokiego poparcia od tak zwanych „sił patriotycznych”. Zwrócił on uwagę, że jedynie kandydat PiS ma realną szansę na pokonanie obecnego obozu władzy.
W swoich wystąpieniach Błaszczak podkreślał, iż wygrana przedstawiciela PiS jest kluczowa nie tylko dla przyszłości Polski, ale również dla zapewnienia suwerenności kraju, szczególnie w kontekście bieżących zagrożeń, takich jak kryzys migracyjny oraz wątpliwości dotyczące dążeń do budowy tzw. „superpaństwa europejskiego”.
Podkreślił również, że PiS pragnie współpracować z szerokim kręgiem ugrupowań patriotycznych, i dotarł do uczestników Marszu Niepodległości, nawołując do wsparcia kandydata partii. W odniesieniu do potencjalnej współpracy z Konfederacją, Błaszczak stwierdził, że partia liczy na ich wsparcie w drugiej turze wyborów, jednak dotychczasowa postawa Konfederacji nie sprzyja współpracy.
„Patrioci, którym leży na sercu dobro ojczyzny, powinni wstać ponad swoje interesy” - dodał Błaszczak.
W rozmowach omówiono także możliwość kohabitacji po wyborach prezydenckich, a zdaniem Błaszczaka, zwycięstwo kandydata PiS mogłoby doprowadzić do rozpadu obecnej koalicji rządzącej, która jest zbyt zróżnicowana, by mogła skutecznie funkcjonować w zmienionych warunkach politycznych.
Ciekawostką jest, że Błaszczak ujawnia, iż nazwisko kandydata PiS powinno zostać ogłoszone najpóźniej na początku grudnia, ale najprawdopodobniej stanie się to jeszcze w tym miesiącu.
„Ponadto, do tej pory przeprowadziliśmy zaawansowane badania profilu oczekiwanego kandydata na prezydenta. Zgodnie z tym, czego oczekują Polacy, ma to być mężczyzna o określonym profilu” - stwierdził Błaszczak, zaznaczając, że decyzja co do kandydata będzie oparta na zebranych danych i wkrótce zostanie zaprezentowana opinii publicznej.
To wszystko odbywa się w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w 2025 roku, których stawka zdaje się być niezmiernie wysoka. W środowisku politycznym spekuluje się, że wybory te mogą zaważyć na przyszłości nie tylko PiS, ale całego krajobrazu politycznego w Polsce.