Dramatyczny incydent w Stanach Zjednoczonych

80-letnia Rosalind Walker spędziła dwie nieprzyjemne doby uwięziona przez swoje inteligentne łóżko. Dopiero ratownicy wydobyli ją z trudnej sytuacji, a jej życie niestety zakończyło się w hospicjum, miesiąc po wypadku, z powodu odniesionych obrażeń.

Rodzina podejmuje kroki prawne

Rodzina zmarłej postanowiła podjąć kroki prawne przeciwko producentowi łóżka, Sleep Number Corporation. W pozwie podkreślają, że łóżko, które nabyła Rosalind dziewięć lat temu, nie zostało dostarczone z odpowiednimi instrukcjami dotyczącymi bezpieczeństwa, co uniemożliwiło świadomość zagrożeń związanych z jego użytkowaniem. Córka Rosalind, świadoma niebezpieczeństwa, stwierdziła, że śmierć matki jest bezpośrednim następstwem wadliwego projektu, za który firma odpowiada.

Zarzuty w pozwie

W pozwie czytamy: "Sleep Number naruszyło obowiązek staranności, tworząc i sprzedając łóżko bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Klient nie został poinformowany o potencjalnym ryzyku uwięzienia się pomiędzy łóżkiem a ścianą". Choć nie ujawniono jeszcze kwoty, której domagają się od producenta, sprawa została głośno nagłośniona przez media.

Oświadczenie Sleep Number

Rodzina zaczęła brać pod uwagę kroki prawne dopiero półtora roku po tragedii, co rodzi pytania o czas reakcji na to dramatyczne zajście. Sleep Number wydało oświadczenie, zapewniając, że dbają o bezpieczeństwo swoich produktów oraz oferując kondolencje rodzinie Walker w obliczu ich straty.

Pytania dotyczące bezpieczeństwa technologii

Ta tragedia wywołuje nie tylko smutek, ale również rodzi wiele pytań dotyczących bezpieczeństwa innowacyjnych technologii w domach seniorów. Czy inteligentne urządzenia mogą naprawdę zagrażać naszym bliskim? Jakie kroki powinniśmy podjąć, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym rodzicom i dziadkom, korzystając z nowoczesnych rozwiązań? historycznie wyraźne jest, że żadne technologie nie mogą zapewnić pełnego bezpieczeństwa, dlatego zawsze konieczne jest ostrożne podchodzenie do ich użycia.