Gigantyczna tarcza Anna drąży metro. Wkrótce dołączy jej koleżanka: Krystyna
2024-09-25
Autor: Jan
Tarcza TBM Anna to prawdziwy olbrzym, który zmienia oblicze warszawskiego metra. Jej głowica skrawająca waży 55 ton, a cała maszyna osiąga masę 600 ton. Tarcza ma imponującą długość 97 metrów, z czego 12 metrów to sama głowica. Średnica tarczy wynosi 6,26 metra.
W niedalekiej przyszłości, na przełomie września i października, Anna dotrze do stacji Chrzanów. Zanim jednak przebiśnie się przez ścianę szczelinową przyszłej stacji, zatrzyma się w specjalnie przygotowanym bloku z gruntu zagęszczonego mieszanką cementową. W trakcie tego postoju rozpocznie się praca drugiej tarczy, Krystyny.
Przebicie na stację Chrzanów odbędzie się podczas technicznego postoju tarczy Krystyna. W trakcie tego przestoju planowane jest przedłużenie taśmociągów transportujących urobek. Po dotarciu Anny do wnętrza stacji, przejdzie przegląd techniczny, a następnie zostanie przesunięta wzdłuż stacji, gdzie będzie czekać na Krystynę. Po jej przybyciu, obie maszyny ruszą w kierunku stacji Lazurowa.
Na budowie warszawskiego metra pracują cztery tarcze TBM, które są kluczowe dla budowy linii M2. Oprócz Anny i Krystyny, w użyciu są także Maria i Elisabetta, które operują na innych odcinkach. Decyzja o zastosowaniu technologii TBM, polegającej na jednoczesnym drążeniu i układaniu pierścieni tunelu, wynika z konieczności minimalizacji ryzyka osiadania gruntu.
Tarcze TBM działają w technologii równoważenia ciśnienia gruntu (Earth Pressure Balance), co zapewnia ich stabilność i minimalizuje ryzyko zalania tunelu przez wodę gruntową. TBM potrafi także drążyć tunele pod wrażliwą infrastrukturą przemysłową i mieszkaniową.
Tarcze pracują z prędkością ok. 15-20 m na dobę, zużywając przy tym aż 2,5 MW energii, co odpowiada zapotrzebowaniu małego miasta liczącego około 15 tysięcy mieszkańców. Napęd hydrauliczny składający się z 16 par siłowników sprawia, że maszyna jest w stanie przemieszczać się w trudnym terenie.
Mechanizmy tarczy wyposażone są w zaawansowane czujniki, które monitorują kluczowe parametry pracy, takie jak moment skręcający głowicy skrawającej i ciśnienie w komorze roboczej. Cały proces drążenia odbywa się całodobowo, a praca nadzorowana jest przez cztery zespoły po 12 pracowników, co daje łącznie 48 osób. Dzięki zaawansowanej technologii i solidnemu nadzorowi, prace nad warszawskim metrem posuwają się naprzód w imponującym tempie.