Handel na Wall Street rozpoczął się o godzinie 15:30 polskiego czasu, a już po kwadransie indeks S&P 500 wzrósł o 149 punktów, osiągając poziom 5211. Z kolei indeks Dow Jones Industrial Average zyskał 1147 punktów, wskakując na pułap 39 113, a Nasdaq Composite wzrósł o 514 punktów, osiągając 16 117. To był początek wtorkowej sesji - pierwszej po historycznym poniedziałku, podczas którego indeks Dow Jones zanotował największy dzienny wzrost punktów w historii, po słabym otwarciu giełdy.

W pierwszej fazie sesji Dow Jones spadł o 476 punktów (1,3%), a następnie zniżkował nawet o ponad 1700 punktów, tylko po to, aby na koniec wzrosnąć o 2595 punktów. Ostatecznie zamknął dzień spadkiem o 0,91% i wyniósł 37 965,60 pkt.

Indeks S&P 500 zakończył sesję ze stratą 0,23%, osiągając poziom 5062,25 pkt., ale w trakcie dnia jego wartość spadła nawet o 4,7%. Nasdaq Composite, dzięki inwestycjom w akcje technologiczne takie jak Nvidia i Palantir, wzrósł o 0,10% do 15 603,26 pkt., chociaż w ciągu dnia odnotował ponad 3% spadku.

W pewnym momencie akcje przeżyły krótki rajd, co pozwoliło indeksowi Dow Jones na powrót do dodatniego terytorium. W mediach społecznościowych krążyły spekulacje dotyczące potencjalnego zawieszenia ceł, jednak Biały Dom stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom w rozmowie z CNBC.

Warto dodać, że indeks S&P 500 stracił ponad 10% w ciągu trzech ostatnich sesji – to najgorszy wynik od wybuchu pandemii COVID-19 w 2020 roku. Pomimo gwałtownej wyprzedaży, Biały Dom podtrzymuje swoje stanowisko, zapowiadając, że nowe, rekordowo wysokie cła wejdą w życie 9 kwietnia zgodnie z wcześniejszymi planami. Chiny odpowiedziały na te działania w piątek odwetowymi środkami, a inne kraje również przygotowują swoje kontrataki.

Głęboko w sytuacji finansowej, inwestorzy wstrzymują oddech, obserwując, jak zawirowania polityczne wpływają na rynki, co budzi obawy przed ewentualnymi dalszymi spadkami. W obliczu tych wydarzeń, czy jesteśmy świadkami kryzysu finansowego? Śledź nas, aby być na bieżąco z najnowszymi informacjami!