Filmowe katastrofy 2025: „Gorszy nawet od ostatnich filmów z Bruce’em Willisem”
2025-01-28
Autor: Ewa
Najnowsze doniesienia z Hollywood ujawniają, że polityka może negatywnie wpływać na kariery gwiazd. Przekonał się o tym Arnold Schwarzenegger, który po zakończeniu kadencji jako gubernator Kalifornii nie zyskał już dawnej popularności. Teraz, w zaskakującej decyzji, Mel Gibson, Sylvester Stallone oraz Jon Voight zostali mianowani przez Donalda Trumpa nowymi „ambasadorami” Hollywood, co budzi liczne kontrowersje w branży.
Ciekawostką jest, że sami nominowani wydają się nie być świadomi tego pomysłu. Mel Gibson w rozmowie z Variety przyznał: „Otrzymałem wiadomość w tym samym czasie, co wy wszyscy i byłem równie zaskoczony. Niemniej jednak, czuję, że to mój obowiązek, aby wspierać ideę i dzielić się moimi spostrzeżeniami.”
Jednakże, pomimo entuzjazmu ze strony nominowanych, ich nowe role odbiły się na ich ostatnich projektach filmowych. W szczególności thriller „3000 metrów nad ziemią”, reżyserowany przez Gibsona, został surowo oceniony przez krytyków. Film zarobił jedynie 11,6 miliona dolarów podczas swojego otwarcia w kinach, co zdecydowanie rozczarowało.
W przeciwieństwie do „3000 metrów nad ziemią”, najnowsza produkcja z udziałem Stallone’a, „Alarum”, zyskała jeszcze gorsze opinie. Pomimo kilku pozytywnych recenzji dla filmu Gibsona, Stallone nie jest tak szczęśliwy. „Alarum” okazał się jednym z najgorzej ocenianych filmów ostatnich lat, nie otrzymując ani jednej pozytywnej recenzji. Na Rotten Tomatoes zbiera całkowicie negatywne oceny.
Film „Alarum” to historia tajnych agentów, Joe (Scott Eastwood) oraz Lary (Willa Fitzgerald), którzy tworzą związek podczas niebezpiecznej misji. W pewnym momencie Joe staje się podejrzany i jego przełożeni wysyłają weterana Chestera (Stallone) w celu zażegnania problemu. Krytycy jednak nie zostawili na filmie suchej nitki: „Gorszy nawet od ostatnich filmów z Bruce’em Willisem. Nie rozumiem, czemu Stallone zdecydował się na ten projekt po tym, jak zagrał w znakomitym 'Tulsa King'.” Zdecydowanie, „Alarum” nie trafi do szerokiej dystrybucji w USA, a jego przyszłość jest bardziej niż niepewna.
Choć Kanye West przygotowuje nowy album na 2025 rok, w Hollywood panuje obawa o to, co przyniesie przyszłość, a fani zadają sobie pytanie, czy te zmiany rzeczywiście przywrócą dawne czasy świetności tej branży.