W połowie lipca świat obiegła smutna wiadomość o śmierci legendy skoków spadochronowych, Felixa Baumgartnera. Austriacki skoczek, znany z historycznego skoku ze stratosfery w 2012 roku, zginął tragicznie podczas latania na paralotni we Włoszech. Niestety, stracił kontrolę nad swoim sprzętem i wpadł do basenu w ośrodku wypoczynkowym w Porto Sant'Elpidio.

Ubezpieczenie na niespotykaną kwotę!

Baumgartner doskonale zdawał sobie sprawę z ryzyka, jakie niosą jego ekstremalne pasje. Warto odnotować, że miał wykupioną polisę ubezpieczeniową na wypadek śmierci, opiewającą na astronomiczną sumę 500 milionów euro.

Komu przypadnie fortunę?

Rumunię zaintrygowała kwestia, kto otrzyma pieniądze po tak znanej postaci. Związany z Mihaelą Radulescu przez niemal 8 lat, Felix nigdy nie zawarł małżeństwa, co znacząco wpłynęło na podział majątku. Okazało się, że całkowita kwota z polisy trafi do jego rodziny — rodziców i brata.

W tej sytuacji Mihaela nie ma prawa do żadnych pieniędzy po zmarłym partnerze, ale nie zostanie z pustymi rękami. Jak donoszą źródła, przysługują jej osobiste przedmioty Baumgartnera, takie jak medale, strój sportowy oraz kolekcjonerski zegarek. Jednak nie ujawniono, jaka jest ich wartość rynkowa, poza tym, że mają dużą wartość sentymentalną.