Arkadiusz Milik doznał kontuzji kolana podczas towarzyskiego meczu Polaków z Ukrainą w czerwcu, który odbył się przed Euro 2024. Niestety, uraz wykluczył go nie tylko z tego ważnego turnieju, ale także z pierwszej części sezonu Serie A, co było ogromnym ciosem zarówno dla niego, jak i dla jego drużyny.

Fantastyczne wieści dotyczące Milika nadeszły w niedzielę wieczorem, podczas meczu Monza - Juventus. Dyrektor sportowy Juventusu, Cristiano Giuntoli, przekazał ekscytujące wieści: - Wszystko z Arkadiuszem w porządku! Już zaczął trenować na boisku i powinien być gotowy do gry na początku stycznia. To ma być kwestia jednego, może dwóch tygodni - zdradził w rozmowie z telewizją DAZN.

To z pewnością rozjaśnia sytuację Juventusu, który od dłuższego czasu zmagał się z brakiem alternatyw na pozycji napastnika, opierając swoje nadzieje głównie na Dusan Vlahoviciu. Chociaż pojawiały się spekulacje dotyczące transferu nowego snajpera w zimowym oknie, Giuntoli postanowił zaufać Milikowi, co może być kluczowym krokiem w stronę poprawy formy drużyny.

Włoska gazeta "Tuttosport" wskazuje, że 30-latek może już niebawem zająć miejsce w kadrze Juventusu. Ich informatorzy sugerują, że treningi przebiegają zgodnie z planem, a wkrótce zespół podejmie decyzję w sprawie jego udziału w wyjeździe do Arabii Saudyjskiej, gdzie w pierwszych dniach stycznia odbędzie się turniej o Superpuchar Włoch. W półfinale Juventus zmierzy się z Milanem, a potencjalnym rywalem w finale będzie zwycięzca meczu Inter - Atalanta.

Arkadiusz Milik, związany z Juventusem kontraktem do końca czerwca 2026 roku, ma szansę stać się kluczowym graczem dla zespołu w nadchodzących miesiącach. Kibice czekają z niecierpliwością na jego powrót na boisko, który może zrewolucjonizować ofensywne statystyki drużyny. Czy Milik będzie w stanie pokazać swoją najlepszą formę w nadchodzących meczach? To pytanie nurtuje wszystkich fanów świętej rasy piłkarskiej!