W obliczu narastających kryzysów humanitarnych, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ostro krytykuje działanie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oskarża ONZ o to, że jej struktura, oparta na zasadowaliśmy sprzed 80 lat, nie jest adekwatna do rozwiązywania współczesnych problemów.

"Stara Rada Bezpieczeństwa nie jest w stanie odpowiedzieć na współczesne wyzwania, a prawo weta, które przysługuje pięciu stałym członkom, blokuje skuteczne działania w obliczu kryzysów" - mówi Erdogan, dodając, że jego słowa nie są nowością. Po raz pierwszy poruszył ten temat już dwanaście lat temu podczas swojego przemówienia w siedzibie ONZ.

Erdogan zaznacza, że aktualna sytuacja jest nie do zaakceptowania i wzywa do reform. "Świat jest większy niż tylko pięciu członków Rady Bezpieczeństwa. Nasze spostrzeżenia były przez lata potwierdzane, a potrzebujemy globalnej reakcji na globalne problemy," wyjaśnia.

Prezydent Turcji ujawnia, że na zbliżającym się Zgromadzeniu Ogólnym ONZ zamierza powtórzyć swoje zdanie, które nie tylko oddaje oczekiwania różnych narodów, ale także ma na celu przyczynienie się do realnych rozwiązań międzynarodowych krzywd.

Erdogan planuje przedstawić swoje stanowisko podczas 80. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, gdzie oczekuje na otwartą debatę na temat przyszłości organizacji i skuteczniejszego zarządzania kryzysami na świecie.