Epidemia wirusa w polskich borówkach! Setki zakażeń w Holandii i Belgii
2025-01-17
Autor: Katarzyna
Wprowadzenie
Sieć supermarketów Albert Heijn wydała alarmujący komunikat, który szokuje klientów. W poniedziałek, 13 stycznia, ogłoszono wycofanie z rynku mrożonych borówek z Polski, które mogą być skażone wirusem zapalenia wątroby typu A. "Ich spożycie może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Objawy obejmują zmęczenie, gorączkę, ból w górnej części brzucha i nudności. [...] Zalecamy ich nie spożywać" - ostrzegają przedstawiciele sieci, dodając, że w przypadku jakichkolwiek dolegliwości należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza.
Zgłoszenia i Dochodzenie
Według doniesień serwisu telegraaf.nl, zarażone borówki pochodziły z Polski, a władze zdrowotne alarmują, że mogły spowodować "setki zakażeń". Borówki były sprzedawane od listopada, co oznacza, że wielu klientów mogło je nabyć przed wycofaniem z rynku.
Krytyczna sytuacja
Zgłoszenia do placówek medycznych zaczęły napływać, gdy pierwsi chorzy zgłosili objawy zatrucia. Badania potwierdziły, że mają wirusa WZW A. Urzędnicy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego ustalili, że wszyscy zakażeni konsumowali mrożone borówki z Albert Heijn.
Rozprzestrzenianie się wirusa
Sytuacja staje się coraz poważniejsza, ponieważ w Holandii do tej pory zarejestrowano 12 przypadków zakażenia, a stan dwóch osób był na tyle krytyczny, że wymagał hospitalizacji. Służby sanitarno-epidemiologiczne przewidują, że liczba chorych będzie rosła. Co więcej, ogniska wirusa zostały zidentyfikowane również w Belgii, gdzie cztery osoby zostały zainfekowane.
Mechanizm kontaminacji
Eksperci z holenderskiego Instytutu Zdrowia wskazują, że kontaminacja borówek mogła nastąpić na etapie zbioru, przez osobę, która najprawdopodobniej nie zdawała sobie sprawy ze swojego zachorowania. W związku z rosnącą liczbą przypadków, specjaliści apelują o ostrożność przy zakupie produktów spożywczych, zwłaszcza owoców i warzyw.
Podsumowanie
Nie można bagatelizować tej sytuacji, ponieważ wirus zapalenia wątroby typu A jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego, a jego skutki mogą być dalekosiężne. Czy dane o zakażeniu wywołają panikę wśród konsumentów? To pytanie, na które odpowiedź poznamy w najbliższych dniach.