W ostatnich dniach klub piłkarski z Mazowsza przeżył prawdziwy koszmar. Na ich murawie zagościło stado dzików, które urządziło sobie dziką zabawę, pozostawiając boisko w opłakanym stanie.

Na zdjęciach opublikowanych przez klub w mediach społecznościowych widać, jak ogromne są zniszczenia. "Dzień dobry, witamy na naszym "cudownym" poranku. Nasze boisko zostało odwiedzone przez dziki, a ich wizytówką są widoki przypominające pole po przeoraniu traktorem" - czytamy w komunikacie klubu.

Ludzie w komentarzach nie szczędzą krytyki, sugerując, że zamiast wysyłać pozdrowienia do obrońców zwierząt, zarząd klubu powinien postawić solidne ogrodzenie wokół terenu. Niestety, wydaje się, że finansowo nie jest to w zasięgu klubu.

Advit Wiązowna, bo to o nim mowa, prowadzi dwa zespoły, które zmagają się o punkty w ligowych rozgrywkach. Pierwsza drużyna, aktualnie na 12. miejscu w grupie I warszawskiej ligi okręgowej, oraz druga, na 7. pozycji w B-klasie, mają teraz spory problem z powrotem do normalności.

Czy klub znajdzie środki na zabezpieczenie boiska? A może dziki znów zaskoczą ich swoją nieprzewidywalnością? Czas pokaże!