Trump atakuje, Letterman w obronie Kimmela

David Letterman, znany gospodarz programu "The Late Show", odniósł się do kontrowersji związanej z nagłym zawieszeniem Jimmy'ego Kimmela przez ABC. Cała sytuacja wybuchła po presji ze strony przewodniczącego FCC, Brendana Carra, oraz organizacji związanych z tą agencją, które nie zgodziły się z krytycznymi uwagami Kimmela na temat domniemanego zabójcy Charliego Kirka.

Letterman komentuje sytuację w telewizji

— To jest nieszczęście — mówił Letterman podczas Atlantic Festival. — Czuję się z tym źle, ponieważ widzimy, dokąd to zmierza. To sytuacja zarządzana przez media, co nie jest dobre. Nie można zwalniać kogoś, bo się boimy lub próbujemy podlizać się autorytarnej administracji. Tak to po prostu nie działa — dodał.

Trump triumfuje nad Kimmela

Reakcja Donalda Trumpa na zawieszenie Kimmela była natychmiastowa. Na swojej platformie Truth Social napisał: "A co się stało z bardzo przereklamowanym Davidem Lettermanem, którego oglądalność też nigdy nie była zbyt dobra? Wygląda straszliwie, ale przynajmniej wiedział, kiedy odejść. Nieudacznik!!!".

Cień polityki nad programami telewizyjnymi

Nie tak dawno CBS zakończyło emisję "The Late Show" Stephena Colberta, co wywołało falę spekulacji na temat politycznych motywów tych decyzji. Choć CBS wskazało na względy finansowe, krytycy, w tym senator Elizabeth Warren, sugerowali, że mogło to być częścią szerszej układanki związanej z ugodą pomiędzy Paramount Global a Trumpem. Warto zauważyć, że Paramount zobowiązało się zapłacić Trumpowi 16 milionów dolarów w związku z jego pozwem dotyczącym wywiadu z Kamalą Harris.

Media pod ostrzałem Trumpa

Sytuacja pokazuje, jak polityka i media są ze sobą nierozerwalnie związane. Ataki Trumpa na osobistości medialne oraz działania w ramach przemysłu rozrywkowego stają się coraz bardziej kontrowersyjne, co wzbudza pytania o prawdziwe intencje zarówno stacji telewizyjnych, jak i polityków.