Dmitrij Miedwiediew zapowiada karę dla Europy. "Niech zapanową tłumy imigrantów!"
2024-12-27
Autor: Tomasz
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa, nieustannie atakuje Zachód, zwłaszcza Europę. W swoim najnowszym poście na Telegramie, Miedwiediew opisuje, co jego zdaniem będzie się działo po zakończeniu "hybrydowej wojny Zachodu z Rosją".
W swojej retoryce używa mocnych słów, określając Europę jako "krwiożerczą", która - według niego - powinna ponieść konsekwencje za swoje działania. Miedwiediew podkreśla, że "obecny Stary Świat" nie budzi w nim żadnych emocji poza "głęboką odrazą". Twierdzi, że to Europa jest odpowiedzialna za załamanie rozmów w Stambule w marcu 2022 roku.
W swoim przekazie zaznacza także, że Rosja powinna ignorować Stany Zjednoczone, twierdząc, że "nie przewidujemy żadnej przyjaźni w ciągu najbliższych 100 lat". Zamiast tego, Miedwiediew wzywa do "ukaraniu Europy" wszelkimi możliwymi środkami - politycznymi, ekonomicznymi i hybrydowymi.
Jednym ze szczególnie kontrowersyjnych stwierdzeń Miedwiediewa jest to, że ma nadzieję na "zapanowanie tłumów imigrantów", którzy jego zdaniem "niszczą tęczowe europejskie wartości". To niezwykle niepokojące konstatacje, które tylko potęgują napięcia na arenie międzynarodowej.
Miedwiediew, jako jeden z kluczowych propagandystów Kremla, świadomie manipuluje faktami, aby zyskać poparcie w kraju i zastraszyć zachodnią opinię publiczną. Jego słowa mogą prowadzić do jeszcze większych podziałów między Rosją a Europą, a także wpłynąć na politykę migracyjną kontynentu. W obliczu narastającego kryzysu geopolitycznego, należy z niepokojem obserwować, jak te wypowiedzi wpłyną na przyszłe relacje międzypaństwowe.