Dlaczego amerykańskie miasta płoną? "Od stu lat budują domy z drewna – jak pudełka z prochem"
2025-01-26
Autor: Jan
Pytania o pożary w amerykańskich miastach mają na pierwszy rzut oka prostą odpowiedź, jednak rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. W badaniach przeprowadzonych przez Insurance Institute for Business & Home Safety (IBHS) stwierdzono, że dodatkowe środki bezpieczeństwa dodają jedynie 2 do 13 proc. do kosztów budowy, w porównaniu do znacznie większych wydatków na materiały ognioodporne, które mogą wynieść od 18 180 do 27 080 dolarów. Co więcej, badania pokazują, że domy zgodne z przepisami mają o 40 proc. mniejsze prawdopodobieństwo zniszczenia w pożarze niż ich tańsze odpowiedniki.
Obserwując zmiany klimatyczne i wzrost liczby pożarów, staje się jasne, że domy zaprojektowane w przeszłości nie przystosowały się do aktualnych wymagań. Przykładem jest Pacific Palisades w Los Angeles, gdzie większe zasoby mieszkań sięgają lat 30. i 40. XX wieku. W tym czasie nie zastosowano wyspecjalizowanych materiałów ognioodpornych, co prowadziło do wzrostu zagrożenia pożarowego.
Z historii budownictwa może wynikać, że amerykańskie preferencje estetyczne zawsze były nakierowane na drewno, które wydaje się bardziej przytulne i tradycyjne. Dobrym przykładem są domy jednorodzinne tipowe dla Los Angeles z otwartą wentylacją, w których niektóre elementy konstrukcyjne, takie jak nieuszczelnione drzwi czy okna, stanowią drzwi otwarte dla ognia.
Architekci, tacy jak Susan Jones z Seattle, wprowadzają nowe, odporne na ogień standardy budowlane, które wiążą się z dodatkowymi kosztami wynoszącymi od 5 do 10 proc. „Wzrastające ryzyko pożarów sprawia, że ludzie przedkładają funkcjonalność nad estetykę” – mówi Jones.
Pisząc o współczesnym budownictwie, warto zwrócić uwagę na fakt, że pożary nie tylko wysysają dobytek, ale także mają wpływ na ekosystemy i zdrowie publiczne. Według badań, toksyczne związki uwalniane podczas pożarów mogą wpływać na jakość powietrza w dużych obszarach. Mieszkając w sąsiedztwach z bliską odległością między domami, mieszkańcy są narażeni na wyższe ryzyko nie tylko żywności i mienia, ale również zdrowia.
Aktualnie rynek budowlany zaczyna dostrzegać potrzebę tworzenia bardziej odpornych budynków. Architekci, tacy jak Gregory Mottola, zauważają rosnące zapotrzebowanie na budynki z materiałów niepalnych, takich jak beton czy stal, co jest również wymuszone przez zmiany w polityce ubezpieczeniowej. W obliczu zwiększonych ryzyk wielu właścicieli domów zaczyna dostrzegać korzyści płynące z inwestycji w materiały ognioodporne.
Rok 2024 może przynieść zmiany, gdyż State Farm ogłosił, że anuluje 72 tys. polis w Kalifornii w regionach szczególnie narażonych na pożary. Tego typu działania wskazują na potrzebę przemyślenia podejścia do budownictwa oraz wypracowania długofalowych strategii ochrony nie tylko budynków, ale również życia ich mieszkańców.