Według analizy danych przygotowanej przez Obserwator Gospodarczy, Polska staje w obliczu dramatycznej demograficznej zapaści. Do najszybciej wyludniających się miast w Polsce należy Łódź, która z populacji 785 tys. mieszkańców w 2002 roku, spadła do tylko 655 tys. w 2023 roku. Co się dzieje w sercu Polski?

Również miasta Śląska przeżywają kryzys demograficzny. Katowice straciły 45 tys. 926 mieszkańców w ciągu ostatnich 21 lat, Bytom spadł o 43 tys. 910, a Częstochowa o 43 tys. 745. Te liczby są alarmujące i pokazują, że sytuacja w tych regionach jest dramatyczna.

Warto zauważyć, że w przeciwieństwie do wyludniających się miast, metropolie takie jak Warszawa i Kraków notują znaczący przyrost ludności. Czyżby byli świadomi lepszych perspektyw, które przyciągają ludzi do rozwijających się centrów?

Jednak na Pomorzu sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Gdy spojrzymy na ubytek ludności w odniesieniu do całkowitej liczby mieszkańców, Władysławowo zajmuje czołową pozycję z wynikiem 36,7% w ciągu ostatnich 21 lat – z liczby 14 tys. 694 do zaledwie 9 tys. 295. Hel i Jastarnia również odnotowały ogromne spadki, odpowiednio 34,6% i 33,7%. Co prowadzi do tego drastycznego trendu?

Ekspert Adam Suraj, w swojej analizie dla Obserwatora Gospodarczego, podkreśla, że wiele krajów europejskich boryka się z podobnym kryzysem. Migracja do tych regionów mogłaby być rozwiązaniem, ale nieodpowiednia polityka migracyjna stwarza ryzyko dodatkowych problemów.

Czy nasz kraj jest gotowy na wyzwania, jakie stawia przed nami kryzys demograficzny? Jakie kroki powinny zostać podjęte, aby odwrocić trend wyludnienia? Społeczności lokalne oraz władze muszą zareagować i podjąć działania, zanim będzie za późno. Sytuacja wymaga pilnej uwagi, a nie można zapominać, że przyszłość polskich miast stoi pod znakiem zapytania. Możliwe, że w najbliższych latach czeka nas jeszcze większa rewolucja demograficzna niż dotychczas. Zachęcamy do śledzenia tego tematu!