W obliczu nadchodzących wyborów w Stanach Zjednoczonych, sondaże pokazują, że Amerykanie pragną szybkiego zakończenia konfliktu w Ukrainie. To, co dla wielu wydaje się zrozumiałe, może stanowić poważny problem dla Polski oraz całej Europy, zwłaszcza jeśli Donald Trump ponownie zdobędzie urząd prezydenta.

Z danych płynących z ostatnich badań wynika, że większość Amerykanów popiera natychmiastowe zakończenie wojny w Ukrainie, co jest jednym z kluczowych postulatów Trumpa. To nasuwa pytanie: co oznacza to dla przyszłości NATO i relacji między USA a Europą, biorąc pod uwagę Trumpowe kontrowersje w tej kwestii?

Jak wskazuje dokument stworzony przez bliskich współpracowników Trumpa, rozważane jest nawet wycofanie amerykańskich wojsk z Europy. Specjaliści nie mają wątpliwości, że taka decyzja mogłaby mieć katastrofalne konsekwencje, zwłaszcza dla bezpieczeństwa Polski. Warto zauważyć, że Trump obiecuje zakończyć wojenne zmagania w Ukrainie w zaledwie 24 godziny, jednak taki scenariusz mógłby się zdarzyć tylko, gdyby Ukraina znalazła się pod kontrolą Kremla.

W kontekście ewentualnej wygranej Trumpa, jego polityka zagraniczna mogłaby ulec radykalnej zmianie. Publikacja "Mandate for Leadership. The Conservative Promise" przygotowana przez ruch "Project 2025" podkreśla plany, które mogą niepokoić Europejczyków. Donald Trump jako prezydent mógłby zrealizować rekomendacje, które sugerują zmniejszenie zaangażowania USA w NATO oraz ograniczenie amerykańskiej obecności wojskowej w Europie. To nie tylko teoretyczne rozważania - Trump w przeszłości wyrażał wątpliwości co do finansowania NATO przez USA.

Amerykańska polityka wojskowa znacznie różni się od polskiej. Prezydent USA posiada niemal nieograniczoną władzę w kwestiach militarnych, co daje mu możliwość podjęcia działań drastycznie wpłynących na globalny układ sił. Zdaniem ekspertów, nawet jeśli wycofanie wojsk nie nastąpiłoby natychmiastowo, mogłoby to skutkować ich drastycznym osłabieniem i zmniejszeniem zdolności operacyjnych.

Bez obecności amerykańskich sił zbrojnych Polska znalazłaby się w trudnej sytuacji. Generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, podkreśla, że amerykańska infrastruktura wojskowa w Europie, w tym tarcze rakietowe i bazy wojskowe, są niezbędne dla zabezpieczenia amerykańskich interesów. Bez tego wsparcia Europa mogłaby być narażona na agresję, a wojska krajów europejskich nie są gotowe do konfrontacji z Rosją.

Profesor Radosław Rybkowski zwraca uwagę, że sytuacja jest skomplikowana, ponieważ wiele decyzji dotyczących obecności wojsk zależy od Kongresu. Jakiekolwiek działania dotyczące wycofania wojsk muszą być poprzedzone zgodą tego ciała, które w przeszłości wielokrotnie udowodniło, że nie jest zainteresowane osłabieniem więzi transatlantyckich.

Podsumowując, zmiany w amerykańskiej polityce militarnej pod rządami Trumpa mogą prowadzić do destabilizacji w regionie oraz znacznego osłabienia NATO. Dla Polski, obecność amerykańskich wojsk stanowi gwarancję bezpieczeństwa, której nie można zlekceważyć.