W ostatnich zmaganiach rundy zasadniczej drużyna Sparty Wrocław odniesła spektakularne zwycięstwo nad Pres 56:34. Mimo że wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, Artiom Łaguta nie wystartował pięciokrotnie.

- Tamten mecz to już przeszłość. Finałowy pojedynek w play-off będzie zupełnie inny - stwierdził Marek Cieślak, legendarny trener.

Zwycięstwo Pres? To dopiero początek!

W pierwszym meczu play-off w Toruniu, Pres pokazał się z doskonałej strony, wygrywając 52:38. W pewnym momencie wydawało się, że torunianie mogą odnosić jeszcze wyższe zwycięstwo, co wzbudziło spekulacje, że Toruń może być godnym rywalem dla Motoru Lublin.

- Nie przesadzałbym z tymi opiniami - dodał Cieślak. - Owszem, Toruń ma szansę, bo różnica 14 punktów na pewno daje nadzieję. Jednak przed nimi jeszcze długa droga do finału. Muszą przypomnieć sobie swoje zwycięskie mecze i podjąć wyzwanie.

Motor Lublin: największe wyzwanie!

Gdy Cieślak został zapytany, kogo widzi w finale, odpowiedział stanowczo. - Więcej szans daję Toruniowi, ale kluczowe będą taktyczne zmiany. Toruń niedawno zmierzył się we Wrocławiu, co również ma znaczenie. Jednak, biorąc pod uwagę potencjał Motoru Lublin, ani Toruń, ani Sparta nie mają na ten moment szans, żeby im dorównać.

Cieślak zwrócił też uwagę na ewentualną absencję Wiktora Przyjemskiego, której wpływ jest niepewny. Zauważył, że to nie tylko pieniądze sprawiają, że Lublin ma tak mocną drużynę. Każdy zawodnik, który dołącza do Motoru, rozwija swoje umiejętności.

Zbliża się wielkie starcie!

Już w niedzielę, 7 września, o godzinie 19:30, odbędzie się kolejny emocjonujący mecz pomiędzy BETARD Spartą Wrocław a PRES Grupą Deweloperską Toruń, transmitowany na Canal+ Sport. Mamy przed sobą wielkie widowisko, które z pewnością przyciągnie uwagę wszystkich fanów żużla!

Czy Toruń zdoła w końcu sprawić sensację i stanąć na wysokości zadania w walce z Motorem Lublin? Przekonamy się już wkrótce!